Gramy piłkę ręczną biegającą - wypowiedzi po meczu SPR Olkusz - AZS AWF Warszawa

Po zeszłotygodniowej rywalizacji na hali w Warszawie zespoły SPR-u Olkusz i AZS-u AWF-u Warszawa po kilku dniach rozegrały kolejny bezpośredni mecz i po raz kolejny zdecydowanie lepsze okazały się podopieczne trenera Olszewskiego, jednak to zwycięstwo nie przyszło łatwo. Natomiast ekipa ze stolicy, która boryka się z problemami finansowymi pozostawiła po sobie dobre wrażenia, zwłaszcza w pierwszej odsłonie, którą warszawianki minimalnie wygrały.

Daniel Lewandowski (trener KS AZS AWF Warszawa): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę przyzwoita. Co prawda nie ustrzegliśmy się błędów, ale ta odsłona była zadowalająca. W drugiej połowie natomiast zagraliśmy słabo, troszeczkę wpływ na taką a nie inną grę miało zmęczenie, przebyte przez dziewczyny niedawne kontuzje i niestety masa własnych błędów własnych. Bardzo dobrym wykładnikiem są tutaj rzuty karne - mieliśmy pięć takich sytuacji i żadna nie zakończyła się bramką. W większości były to sytuacje, gdzie był remis bądź prowadziliśmy i były to na pewno nie wykorzystane sytuacje, gdzie mogliśmy odskoczyć. Istotnym aspektem na pewno była wyrównana kadra rywala, gdzie jest 5-6 rozgrywających, które niewiele się od siebie różnią poziomem, a my w tym momencie mamy tylko 2 nominalne rozgrywające i wtedy trzeba było kombinować przesuwając na tę pozycję czy kołową, czy skrzydłowe i siłą rzeczy musiały wejść młode dziewczyny, które grały do tej pory mniej. Te dziewczyny na pewno by chciały, ale niestety na tę chwilę dużo im brakuje jeszcze do tych dziewczyn, które grają w pierwszym składzie. Jutro gramy mecz w Nowym Sączu i na pewno jest to jakieś obciążenie fizyczne dla dziewczyn, ale niestety nie mamy raczej innego wyjścia. Gramy tak właściwie tylko ze względów ekonomicznych. Jesteśmy drużyną uczelnianą i może zabrzmi to tak dość kuriozalnie, ale po prostu kończą się nam fundusze przeznaczone na wyjazdy i ta decyzja o dwóch meczach w ciągu jednego weekendu była właśnie tym podyktowana. Nie jest natomiast powiedziane, że zagramy z Olimpią gorzej niż dzisiaj. Na pewno nie zagramy gorzej niż w dzisiejszym meczu w drugiej jego części, bo gorzej się raczej nie da zagrać. Cóż, postaramy się pokrzyżować plany drużynie z Nowego Sącza i na pewno będziemy walczyć.

Dariusz Olszewski (trener SPR Olkusz): Nie ulega wątpliwości fakt, że pierwszej połowy nie zagraliśmy dobrze i właściwie dopiero w drugiej odsłonie zagraliśmy na miarę swoich możliwości. Natomiast proszę zwrócić uwagę w jakim ustawieniu graliśmy od początku spotkania. My cały czas myśli o tym, że w sobotę gramy kolejny mecz. Drużyna z Warszawy prosiła nas o rozegranie tego meczu wcześniej, na tę prośbę się zgodziłem, bo znając sytuację finansową polskiej piłki ręcznej i klubów zwłaszcza w kobiecej piłce ręcznej trudno było się nie zgodzić. Założenie nasze było takie, żeby grać po prostu jak najszerszym składem. Niestety, nie dało się zgrać przez 45-50 minut tymi dziewczynami, które do tej pory grały mniej, a taki był plan. Zostałem w drugiej połowie zmuszony do wystawienia podstawowego składu i skończyło się tak jak się skończyło. Nasze bramkarki bronią od bardzo długiego czasu bardzo równo, Kinga i Marta świetnie się uzupełniają, dlatego staram się nimi rotować w każdym meczu i nie mam do dziewczyn absolutnie żadnych zastrzeżeń. Naszym atutem jest również to, że dużo biegamy. Jeżeli biegamy to wygrywamy wysoko, natomiast jeśli nie biegamy to pojawiają się problemy. Tak sobie przyjąłem w maju, kiedy obejmowałem ten zespół, że będziemy grać taką piłkę ręczną biegającą. Raz nam to wychodzi lepiej, raz gorzej, ale dziewczyny się uczą jeszcze takiej piłki. Mam nadzieję, że z czasem dziewczyny będą grały jeszcze lepiej i lepiej też biegały, a co za tym idzie osiągały dobre wyniki. Co do chwalonej ostatnio nowej szczypiornistki z Nowego Sącza, to osobiście dziewczyny w akcji nie widziałem, ale uważam, że jeśli na Białorusi byłaby dobra zawodniczka mierząca 1,80m i grająca lewą ręką, to według mnie nie ona by tam nie grała albo grałaby w polskiej Superlidze. Może się mylę, ale takie jest moje zdanie w tym momencie. Aczkolwiek zdecydowanie nie lekceważymy ani drużyny z Nowego Sącza, ani tym bardziej tej dziewczyny i na pewno się przygotujemy na spotkanie z Olimpią i na tę Białorusinkę zdecydowanie też. Co do przyszłych pojedynków w barażach to nie ulega wątpliwości, że zaczynam zbierać materiały odnośnie zespołów z Tczewa i Słupska. Niestety w pierwszej lidze kluby nie mają obowiązku przesyłać płyt ze swoich meczów do związku jak to jest w Superlidze i musimy swoimi prywatnymi kanałami te materiały zdobywać. Mam również informacje od kolegów, którzy te zespoły widzieli. Na pewno się do tych meczów przygotujemy. Czy wygramy? Tego nie wiem, ale na pewno będziemy przygotowani.

Komentarze (0)