Zdominowaliśmy drugą połowę - wypowiedzi po meczu Gaz-System Pogoń Szczecin - Vetrex Sokół Kościerzyna

Wysoką wygraną zakończył się pojedynek lidera po pierwszej części sezonu z aktualnym, Gaz-System Pogonią Szczecin. Korzystny rezultat z Gdańska może okazać się również bardzo ważny w kontekście ostatnich czterech spotkań faworyzowanej szczecińskiej siódemki w drodze po grę w barażach. Po spotkaniu o jego ocenę poprosiliśmy trenerów oraz samych zawodników.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Rafał Biały (trener Gaz-System Pogoń): Przez nas przebijała się presja tego spotkania, presja wyniku. Wyszliśmy bardzo mocno stremowani, nie wiem dlaczego. Dwa poprzednie mecze graliśmy bardzo dobrze. Może pamiętny mecz w Kościerzynie, gdzie zostaliśmy zdemolowani w pierwszej połowie mógł mieć swoje odzwierciedlenie. Myślę, że też wynik Spójni, która niespodziewanie przegrała z Poznaniem u siebie mógł wpłynąć trochę deprymująco. Jeżeli chodzi o sam mecz, pierwsza połowa nerwowa, na prostych nogach, chodziliśmy pokurczeni. Nawet jeżeli szło w obronie, to w niektórych momentach w ataku byliśmy bezradni. Graliśmy indywidualnie, bez tempa. Wejście Chakmakova zmieniło to tempo i piłka zaczęła chodzić szybciej. Parę błędów powrotu i w obronie spowodowało, że ten wynik oscylował wokół remisu. Przed drugą połową bardzo mocno porozmawialiśmy sobie w szatni i poskutkowało. Widać było, że w drugiej połowie była już nasza dominacja. Bardzo dobra gra w obronie. Straciliśmy bodajże tylko 6 bramek w ataku pozycyjnym, resztę natomiast z kontry. Bardzo dobra gra Chakmakova i Kokoszki oraz wyjście do kontry spowodowało, że ten wynik był taki a nie inny. Musieliśmy też zmienić sposób rzucania "Miśkowi" (Grzegorzowi Sibidze - dop. red.), bo mamy chyba jego kompleks. Nie lubimy bramkarza, który broni takim ustawieniem jak on, a broni bardzo dobrze. W drugiej połowie miał jednak słabszy moment i to wykorzystaliśmy.

Paweł Biały (skrzydłowy Gaz-System Pogoń): Zrealizowaliśmy cele przedmeczowe. Rzeczywiście w tej pierwszej połowie nie mogliśmy się wstrzelić. Druga linia zagrała słabiej. W drugiej połowie się to odmieniło i od razu uruchomiło się i koło i skrzydło. Bardzo dobrze też gwizdali sędziowie. To pozwoliło grać tak spokojnie, bez nerwów po jednej i po drugiej stronie. Myślę, ze jesteśmy dużo lepszym zespołem od Kościerzyny i to udowodniliśmy. Mamy obecnie taki skład, że właśnie tak te mecze powinniśmy wygrywać. Mam nadzieję, że będzie tak do końca sezonu.

Patryk Walczak (obrotowy Gaz-System Pogoń): W pierwszej połowie zabrakło nam konsekwencji w ataku i takiej koncentracji. Przespaliśmy tak pierwsze 15 minut pierwszej części gry. Dzięki Bogu obudziliśmy się w drugiej połowie i skończyło jak się skończyło. Trener nas pouczył w przerwie, abyśmy się lepiej skoncentrowali i grali to, co sobie przed meczem zakładaliśmy, i na szczęście to nam się udało. W drugiej połowie zaczęliśmy grać agresywniej w obronie i ta obrona zaczęła lepiej funkcjonować, pociągnęliśmy kilka kontr w drugie tempo, i takim wynikiem mógł się właśnie skończyć ten mecz.

Igor Stankiewicz (trener Vetrex Sokół): Kolejny mecz, w którym do 40. minuty prowadzimy równorzędne zawody. Było bodajże 15:14 dla nas, potem mówiąc kolokwialnie, pociąg nam odjeżdża. My nie wykorzystujemy stuprocentowych sytuacji. Trener Biały zmienił bramkarza. Już po jego pierwszych interwencjach było jasne, że chłopak, który stoi w bramce ma warunki fizyczne. Natomiast wystarczyło mu rzucać w drugie tempo w górne części bramki i nie miałby nic do powiedzenia. Wszystko co było to powyciągał, my również nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. W obronie od razu się to odbiło. Powstała przewaga i tak się właśnie skończyło.

Michał Janusiewicz (rozgrywający Vetrex Sokół): Spotkanie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy. W pierwszej połowie przegrywaliśmy tylko jedną bramką, w drugiej mieliśmy inne założenia taktyczne. Niestety nie wyszło. Chyba Szczecin był lepiej przygotowany i nas rozpracował taktycznie. Ewidentnie w drugiej połowie coś było nie tak. Będziemy to wszystko analizować dopiero na treningu.

Grzegorz Sibiga (bramkarz Vetrex Sokół): Staraliśmy się wypaść jak najlepiej. Do tej powiedzmy 45. minuty to nam wychodziło, później wyglądało to już troszeczkę gorzej. Podjęliśmy walkę. Wiedzieliśmy, że Szczecin jest faworytem, który ma znanych zawodników i duży potencjał. Staraliśmy się i myślę, że do tej 45. minuty nie możemy sobie niczego zarzucić, bo wypadliśmy w miarę pozytywnie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×