Waldemar Prokopiuk: Nie łudzimy się specjalnie

Na trzy kolejki przed zakończeniem pierwszoligowych rozgrywek zawodnicy AZS AWF Białej Podlaskiej zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Podopieczni Andrzeja Chmielewskiego przegrali przed tygodniem w Przemyślu, praktycznie przekreślając swe szans na utrzymanie w gronie zespołów I ligi gr. B. - Mamy świadomość, że raczej już spadliśmy z ligi - stwierdza rozgrywający bialczan, Waldemar Prokopiuk.

Zeszłotygodniowa porażka w Przemyślu zdecydowanie pokrzyżowała szyki graczy z Białej Podlaskiej, którzy przed pierwszym gwizdkiem byli pełni wiary w utrzymanie na pierwszoligowych parkietach. AZS AWF prowadził od pierwszych minut spotkania, odskakując rywalom nawet na kilka bramek przewagi, jednak ostatecznie górą byli szczypiorniści Czuwaju. - W końcówce meczu popełniliśmy za dużo błędów własnych, do tego doszło kilka głupich strat w ataku i Czuwaj to wykorzystał. W drugiej połowie zagraliśmy dużo gorzej w defensywie, nasi bramkarze też nam nie pomogli, bo dwadzieścia dwie stracone bramki to zdecydowanie za dużo by myśleć o końcowym sukcesie - uważa rozgrywający Akademików, Waldemar Prokopiuk.

Przegrana 34:37 sprawiła, iż na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek spadek bialczan jest już wręcz przesądzony, o czym otwarcie mówi także Prokopiuk. - Mamy świadomość, że raczej już spadliśmy z ligi. Gramy jednak o zachowanie twarzy i wydostanie się z ostatniego miejsca w lidze. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki, w których chcemy zdobyć sześc punktów. Jeśli jakimś cudem wskoczymy na miejsce barażowe będzie super, ale nie łudzimy się za specjalnie - szczerze wyznaje Prokopiuk.

Jak zauważa doświadczony rozgrywający, fatalna postawa w końcowych fragmentach meczów jest jedną z głównych przyczyn słabych wyników zespołu z województwa lubelskiego. Prokopiuk ma ponadto zastrzeżenia do decyzji sędziowskich w meczu z Czuwajem. - Przegraliśmy kolejny mecz w końcówce i zamiast dopisać dwa punkty, ciągle jesteśmy czerwoną latarnią ligi. Brakuje nam pewności siebie w decydujących fragmentach meczu i nie potrafimy dobijać przeciwnika. Trzeba też dodać, że w Przemyślu walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem. Zazwyczaj nie komentuje pracy sędziów, ale kilka decyzji było mocno gospodarskich - stwierdza Prokopiuk.

W sobotnie popołudnie bialczanie podejmą na własnym parkiecie Viret CMC Zawiercie. Będzie to dla nich ostatnia szansa na przedłużenie nadziei na wywalczenie miejsca w strefie barażowej (tracą do niego pięć punktów). - Viret w ostatnich tygodniach prezentuje wysoką dyspozycję, nie licząc wpadki ze Świdnicą. W tym czasie wygrali z Czuwajem i pokonali Końskie na ich terenie, więc chyba będą faworytem sobotniej potyczki. My po zmianie trenera z tygodnia na tydzień gramy lepiej i będziemy chcieli to udowodnić w sobotę - zapewnia rozgrywający AZS-u.

Pojedynek między Akademikami a Viretem rozpocznie się o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl przeprowadzi dla Państwa RELACJĘ LIVE z tego spotkania!

Komentarze (1)
avatar
Czuwaj_Przemyśl
24.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To my chyba na innym meczu byliśmy w Przemyślu, bo sędziowie wielokrotnie sędziowali pod zawodników przyjezdnych.