Wysokiej porażki doznali w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji piłkarze ręczni Nielby przegrywając z Zagłębiem Lubin 28:36. - Zaprezentowaliśmy się fatalnie. Nasza gra wyglądała mniej więcej tak, jak występ polskiej reprezentacji podczas niedawnego meczu z Hiszpanią - przyznał po zakończeniu meczu Łukasz Gierak.
Jak tłumaczył wągrowiecki rozgrywający lubinianie zagrali dobrze w obronie i wyprowadzali groźne kontry. - Choć byliśmy na taki scenariusz przygotowani, to nie potrafiliśmy wykorzystać swoich atutów. Popełnialiśmy bardzo proste błędy i z tego zrodził się taki, a nie inny wynik. W pierwszym naszym starciu w Lubinie, walcząc obroną 6-0 wszystko nam się udawało. Dlaczego teraz nie mieliśmy przeciwstawić rywalowi takiego samego sposobu obrony? Gdy ta formacja zawodziła, zmieniliśmy ją na 5-1. To niestety nie przyniosło pozytywnych rezultatów - sądzi Łukasz Gierak.
Wągrowczanie, aby mieć nadzieję na utrzymanie muszą jak najszybciej pozbierać się po sobotniej porażce i wygrać dwa ostatnie spotkania play-outów: z Jurandem Ciechanów na wyjeździe (21 kwietnia) oraz Warmią Olsztyn u siebie (28 kwietnia). - Musimy wziąć się w garść. Teraz jednak, już wszystko od nas nie zależy - ocenia Gierak.
Łukasz Gierak: Zaprezentowaliśmy się fatalnie
Nielba Wągrowiec po 26. kolejce PGNIG Superligi utraciła fotel lidera play-outów. Żółto-czarni po sobotnim starciu z Zagłębiem Lubin spadli na 11. miejsce w tabeli.