Istna demolka w Szczecinie - relacja z meczu SPR Pogoń Baltica Szczecin - UKS Finepharm Polkowice

W bardzo okrojonym składzie pojawił się w hali przy Twardowskiego zespół outsidera tabeli Finepharm Polkowice. Podopieczne Czesława Dziatkiewicza zostały wprost zdemolowane przez miejscową Pogoń Baltica aż 34:12 (17:5).

Karę, jaką wymierzyły swoim przeciwniczkom szczecinianki był najmniejszy z możliwych. Na uwagę zasługuje przy tym fakt, że na parkiecie pojawiły się zawodniczki, które grały stosunkowo mało w poprzednich spotkaniach. W pierwszej siódemce wybiegły m.in. Anna Rostankowska, Agata Szymczak czy Adriana Gryglicka. Już w 14. minucie po celnym rzucie pierwszej z wymienionych stało się jasne, że ten mecz zakończy się pogromem polkowiczanek. Dobra postawa w bramce od samego początku Izabeli Yilmaz okazała się dodatkowym gwoździem do trumny dla zespołu gości. Pozytywnie na rozegraniu pokazała się Hanna Yashchuk. Jej rzut w 26. minucie wyprowadził szczecińską ekipę na 11-bramkowe prowadzenie. Strzelanie w pierwszych 30 minutach zakończyła Gryglicka, która w całym spotkaniu zanotowała aż 7 trafień.

Druga połowa była jedynie dopełnieniem formalności. Szczecinianki miały stracić jak najmniej bramek, a przede wszystkim wykonywać pewne założenia taktyczne. - Chodziło o utrzymanie stylu grania, ćwiczenie gry obronnej i wyjście do kontry. Akurat na tym zespole można to było potrenować. Dziewczyny to realizowały, w drugiej połowie było jednak gorzej ze skutecznością rzutową. Chciały zagrać troszkę pod publiczkę. Przez to też ta ocena trochę spadła. To jest jednak zrozumiałe - powiedział po meczu szkoleniowiec zachodniopomorskiego klubu Robert Nowakowski.

Bramki zdobywane seriami jeszcze bardziej zniechęciły przyjezdne do podjęcia jakiejkolwiek walki w tym meczu. Trener Nowakowski od samego początku drugich 30 minut desygnował do gry Martynę Huczko, która powróciła do zespołu po kontuzji łokcia oraz Annę Cegłowską. W 45. minucie po rzucie z dystansu Natalii Kuryanovich Pogoń osiągnęła najwyższą, bo już 20-bramkową przewagę. Strzelanie zakończyła skrzydłowa Huczko.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - UKS Finepharm Polkowice 34:12 (17:5)

SPR Pogoń Baltica: Płaczek, Yilmaz - Huczko 1, Kucharska 6, Szymczak 2, Rostankowska 6, Piontke 1, Gryglicka 7, Yashchuk 5, Kuryanovich 3, Cegłowska 1.
Kary: 4 minuty (Kucharska, Gryglicka - po 2 minuty)
Karne: 0

UKS Finepharm: Demiańczuk - Dziatkiewicz, Pesel 2, Skoczyńska 3 (2/3), Hofmańska 1 (0/1), Weselak, Kalinowska 2, Jędrusik 4 (1/1).
Kary: 2 minuty (Kalinowska)
Karne: 3/5

Liczby w nawiasie () przy nazwiskach oznaczają wykonywane rzuty karne przez daną zawodniczkę

Sędziowie: Godzin (Tczew), Kamrowski (Cedry Wielkie)
Widzów: 150

Komentarze (3)
avatar
Stasiu
22.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To prawda liczyłem na minimum 40 goli naszych dziewczyn. Za to fajnie w obronie straciliśmy tylko 12 bramek. BRAWO, teraz trzeba koniecznie wygrać z Elblągiem w Sobotę. 
belinea28
22.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mogło być jeszcze wyżej gdyby dziewczyny były dokładniejsze w akcjach.Ale i tak wielkie brawa:) Taka gra może tylko cieszyć i napawać optymizmem. 
Szelest
21.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największym sukcesem Finefarmu jest to , że istnieje i walczy po sportowemu do końca . W odróżnieniu od drużyn , które w zwiąxku z trudnościami ekonomicznymi wycofywali prawie z dnia na dzień Czytaj całość