Zmiany w MTS-ie Chrzanów

W poniedziałek odbyło się zebranie członków Miejskiego Towarzystwa Sportowego w Chrzanowie. Poznaliśmy nowy skład zarządu chrzanowskiego klubu.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Podczas posiedzenia przyjęto audytorium ustępującego zarządu, który podsumował wyniki sportowe i finansowe klubu w latach 2007-2011. Przychody klubu w tym okresie wyniosły 1,202 mln zł, natomiast koszty 1,219 mln zł. MTS zatem na przestrzeni czterech lat zanotował ujemny bilans ok. 16 tys. zł. Z uwagi na słabe wyniki sportowe z klubu wycofali się niektórzy sponsorzy, a część zmniejszyła swoje wsparcie.

Budżet klubu w 52 procentach opierał się na miejskiej dotacji, pozostałą część tworzyły wpływy z reklam, biletów oraz składek członkowskich. Podczas posiedzenia poruszone zostały istotne problemy funkcjonowania chrzanowskiego klubu.

Negatywnie do działań zarządu ustosunkował się Henryk Bromboszcz: - Przez trzy lata w Chrzanowie była ekstraklasa, teraz będzie II liga, która jest ligą amatorską. Zawodnicy nie mogą być taka samo opłacani jak w i lidze. Obcięte powinny zostać stypendia, a stworzony system premii. Pieniądze powinni leżeć na parkiecie i zawodnicy, powinni go gryźć by je podnieść - podkreślił doświadczony szkoleniowiec.

- Rozmawiałem przed sezonem z zarządem MTS-u, chciałem żeby zawodnicy z Chełmka grali w Chrzanowie. Nie spotkało się to z zainteresowaniem. W Chrzanowie też mamy zdolną młodzież musimy zacząć o nią poważnie dbać - dodał Henryk Bromboszcz. Do słów trenera ustosunkował się Stanisław Malczewski: - Działacze z Chełmka chcieli tworzyć nowy klub w oparciu o Sportową Spółkę Akcyjną. Zabrakło jednak konkretów i wiedzy prawniczej w tej dziedzinie.

Poruszona została również kwestia marketingu i zarządzania klubem. Daniel Pytlik apelował: - W klubie potrzebny jest prawdziwy menadżer, z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami, który byłby w stanie pozyskać sponsorów. Odpowiedź była krótka: - Nie ma funduszy na pensję dla profesjonalnego menadżera, który chciałby zarabiać pewno 5 tyś. zł. I tak koło się zamyka...

- W I lidze wiele zespołów ledwo wiąże koniec z końcem. Postawa zawodników trochę rozczarowuje. Jeśli przelewy opóźnione są o choćby dzień słyszy się, iż zawodnik nie przyjdzie na trening. Gra w MTS-ie to powinien być prestiż i wyróżnienie, a nie tylko pieniądze - podkreślił Andrzej Feć.

Adam Piekarczyk ustosunkował się do formy sportowej zespołu, podkreślając, iż MTS spadł posiadając mocny skład: - Gwiazdy można mieć, jednak nie tworzą one drużyny. Przez lata była w Chrzanowie grupa tych samych zgranych zawodników, która osiągała dobre wyniki. Teraz przyszli nowi gracze. Część winy leży po mojej stronie. Jednka zawodnicy również powinni spojrzeć na siebie. Nie może tak być, że zawodnicy nie przychodzą na piątkowy trening przed meczem. To nie jest profesjonalne podejście, powinny być wyższe kary za opuszczenie treningu niż obecne 5 procent. W klubach, które są w czołówce to nie do pomyślenia, by zawodnicy opuszczali treningi.

Po dyskusji odbyły się wybory nowego zarządu. Z kandydowania zrezygnowali m.in. Kowalczyk, Malczewski, Bugajski, Matyaszewski. W skład nowego zarządu wejdzie 7 członków, 5 zostało wybranych na poniedziałkowym zebraniu, są to: Andrzej Feć, Paweł Jasić, Adam Piekarczyk, Zdzisław Domurat i Zygmunt Adamus.

Czy zmiany pomogą chrzanowskiej piłce ręcznej? Czy zmiany pomogą chrzanowskiej piłce ręcznej?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×