Przed sezonem
W ramach przedsezonowych przygotowań w składzie beniaminka zaszło kilka znaczących zmian. Zespół opuściło czterech piłkarzy: Paweł Bieś odszedł do drużyny z Tarnowa, a Wojciech Fudali wraz z Jakubem Szelągiem zasilili szeregi sosnowieckiego Zagłębia. Z powodu kontuzji, karierę zmuszony został przerwać Emil Strumiński. Do zespołu dołączyła za to piątka zawodników. Po sześciu latach rozłąki, ze śląskiego Grunwaldu do Viretu powrócił obrotowy Robert Borowiec mający wspomóc zawierciańską defensywę, a oprócz niego zespół wzmocnił rozgrywający Maciej Zarzycki, wywodzący się z Gwardii Opole - Łukasz Ogorzelec, a także Lesław Kąpa, który we wcześniejszym sezonie reprezentował barwy chrzanowskiego MTS-u. Do pierwszoligowego składu dołączono również juniora Marka Zygmańskiego.
Zawodnicy stworzyli wyrównany skład, który oprócz celu na sezon typowego dla beniaminka, jakim jest utrzymanie, miał też i nieco wyższe aspiracje. - Walczymy o jak najwyższą pozycję w pierwszej lidze. Pozycja w środku tabeli jest jak najbardziej w naszym zasięgu - mówił tuż przed startem sezonu prezes CMC. - Bardzo ważną rolę odgrywają Krzysztof Kurełek oraz Marcin Komalski, nie można zapomnieć także o naszych wychowankach - wyliczał mocne strony Viretu Jan Witkowski.
Sezon ligowy
Już pierwszy mecz sezonu pokazał, że Viret może być rzeczywiście drużyną, która będzie w stanie w lidze sporo namieszać. Faworyzowana ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego podejmowała Ślązaków we własnej hali i niemało potów wylała żeby korzystny rezultat ugrać. Wprawdzie gospodarzom udało się pokonać podopiecznych Marka Kąpy, ale to spotkanie - a przede wszystkim dobra gra zawiercian, spowodowała, że kolejnym przeciwnikom Viretu zapaliła się ostrzegawcza lampka sugerująca kłopoty w starciu z "zielono-żółto-czarnymi". I rzeczywiście, kolejny przeciwnik, tym razem z niższej półki - MTS Chrzanów, nie potrafił znaleźć sposobu na rozpędzoną drużynę ze Śląska.
Radość z dobrej gry i zwycięstwa długo jednak nie potrwała, bo ostrzegawcza lampka zgasła tuż po przegranym trzecim meczu sezonu. Zresztą porażka z Ostrovią była początkiem złej passy, która ciągnęła się przez cztery tygodnie. Czyżby czar zawierciańskiego Viretu przygasł? - zaczęli się zastanawiać co poniektórzy sympatycy tej drużyny. Nic z tych rzeczy. Spotkanie z KSSPR-em przekonało niedowiarków, że zespół z Zawiercia nadal jest groźny, a jedyne z czym ma problem to utrzymanie stabilnej formy. Zwycięstwo nad ekipą z Końskich, triumf nad równie mocnym ASPR-em Zawadzkie potwierdziły, że Viret w tym sezonie jest w stanie zabrać zwycięstwo mocniejszemu rywalowi, ale też może mu się przytrafić porażka z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.
Po pierwszej rundzie, podopieczni trenera Kąpy z dorobkiem czterech zwycięstw i siedmiu porażek zajmowali siódme miejsce w pierwszoligowej tabeli i z nadzieją spoglądali w kierunku rundy rewanżowej, gdyż w przypadku ustabilizowania ciągle wahającej się formy, nieobliczalny beniaminek mógłby poprawić swą lokatę. Zresztą w realizacji tego założenia dopomóc miała - jak się okazało - inna pierwszoligowa śląska drużyna, a konkretnie Olimpia Piekary Śląskie. Wspomniany zespół dopadły niemałe kłopoty finansowe i wprawdzie Viret nie miał zamiaru cieszyć się z cudzego nieszczęścia, ale w zaistniałej sytuacji kilku kluczowych graczy zdecydowało się opuścić ekipę z Piekar Śląskich. Dwójkę z nich "przechwycił" właśnie zespół z Zawiercia. Do drużyny dołączył niezwykle skuteczny Damian Biernacki (w barwach Olimpii - 73 bramki w dwunastu spotkaniach), a także golkiper, który już nie raz zdążył zademonstrować przed kibicami swe nieprzeciętne umiejętności - Damian Kowalczyk.
Takim składem Viret dysponował od trzynastej kolejki, ale prawdę powiedziawszy "zielono - żółto - czarni" nadal byli drużyną potrafiącą zaskoczyć i pozytywnie i negatywnie. Zwycięstwo nad chrzanowskim MTS-em faktycznie dało zawiercianom sporo radości zważywszy na fakt, że wygrali różnicą zaledwie jednej bramki, ale o ile dwa punkty zdobyć w tym spotkaniu udało się szczęśliwie, o tyle już dwa oczka wywalczone w meczu z Harcerzami z Przemyśla pomogły zawiercianom osiągnąć prawdziwe apogeum szczęścia. Podopieczni Marka Kąpy dokonali tego, czego nie udało się osiągnąć żadnej innej ekipie i jako pierwsi pokonali niepokonaną drużynę Czuwaju 37:30.
- Już teraz jesteśmy w stanie mocno namieszać w meczach, w których jesteśmy skazywani na pożarcie - mówił po triumfie nad kolejnym mocnym przeciwnikiem Damian Kowalczyk. Ale jak to w tym sezonie bywało, mecze dobre Ślązacy przeplatali z tymi słabszymi, a te - o dziwo przytrafiały im się zazwyczaj z zespołami, które bez problemu powinni pokonać, jak np. osłabiona kadrowo Politechnika Radomska, czy ciągnąca się w ogonie pierwszej ligi drużyna z Białej Podlaskiej. W rezultacie, mimo chęci zakończenia sezonu na piątym miejscu, Viret Zawierie w decydującym o tym meczu z Olimpią zremisował i uplasował się na siódmej lokacie.
Kluczowa postać
Nietrudno wskazać zawodnika, który w zakończonym sezonie był główną siłą napędową ekipy z Zawiercia. Młody, 20-letni Sergiusz Zagała niemal w każdym kolejnym meczu był graczem, który najczęściej zmuszał bramkarzy rywali do wyciągania piłki z siatki. - Mam nadzieję, że utrzymam wysoką formę przez cały sezon - mówił wychowanek Viretu. I rzeczywiście, zachwycał wysoką formą. W 21 spotkaniach zdobył aż 122 bramki, co dało mu średnio 5,8 bramek na mecz. Tym samym, okazał się on najskuteczniejszym szczypiornistą Viretu, a wspomniany dorobek bramkowy zapewnił mu ósmą lokatę w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców grupy B pierwszej ligi.
Zresztą ten utalentowany skrzydłowy siał zamęt nie tylko na pierwszoligowych parkietach, gdyż swe umiejętności zaprezentował także grając z orzełkiem na piersi. Zagała zdobył bowiem uznanie w oczach szkoleniowca młodzieżowej reprezentacji Polski, Jarosława Cieślikowskiego i rzeczywiście - także w meczach kadry narodowej pokazał, że już jest wartościowym zawodnikiem.
Kto zawiódł?
Prawdę powiedziawszy, w tegorocznych rozgrywkach gracze Viretu mogą mieć pretensje tylko do siebie i do swej nierównej formy, której wahania skutecznie zahamowały rozpędzającą się ekipę. Podopieczni Marka Kąpy pokazali w tym sezonie, że potrafią skutecznie powalczyć z rywalami z górnej półki, ale też przytrafiły im się potyczki, których końcowe rezultaty były mówiąc łagodnie - zaskakujące. Drużyna, w której młodość przeplata się z doświadczeniem spisała się dobrze (jak na beniaminka przystało) - utrzymała się w lidze, aczkolwiek pozostał niedosyt, bo zawiercianom zabrakło w kilku meczach naprawdę niewiele by świętować końcowy sukces.
Co dalej?
Główny cel przed kolejnym sezonem to stabilizacja formy, bo bez tego drużyna wiele w lidze nie zdziała. Jeżeli zawodnicy, którzy reprezentowali barwy Viretu nadal pozostaną w Zawierciu to ten zespół może niemało namieszać, bo już udowodnił, że potencjał faktycznie ma.
Klub: KS Viret CMC Zawiercie
Lokata: 7
Bilans: 22 mecze: 9 zwycięstw, 1 remis, 12 porażek
Bramki: 604:633
Punkty: 19.
Bilans spotkań:
U siebie:
- zwycięstwa: 6
- remisy: 0
- porażki: 5
Na wyjeździe:
- zwycięstwa: 3
- remisy: 1
- porażki: 7
Najwyższe zwycięstwo:
KS Viret CMC Zawiercie - MTS Chrzanów 36:25 - 11 bramek
Najwyższa porażka:
KS Viret CMC Zawiercie - KS Gwardia Opole 19:38 - 19 bramek
Tak grał KS Viret CMC Zawiercie:
1. kolejka: MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. - KS Viret CMC Zawiercie 36:31
2. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - MTS Chrzanów 36:25
3. kolejka: KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - KS Viret CMC Zawiercie 35:33
4. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - AZS Politechnika Radomska 26:32
5. kolejka: KS Czuwaj POSiR Przemyśl - KS Viret CMC Zawiercie 34:25
6. kolejka: ŚKPR Świdnica - KS Viret CMC Zawiercie 29:26
7. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - KSSPR Końskie 35:32
8. kolejka: ASPR Zawadzkie - KS Viret CMC Zawiercie 23:28
9. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - AZS AWF Biała Podlaska 27:23
10. kolejka: KS Gwardia Opole - KS Viret CMC Zawiercie 23:21
11. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - GKS Olimpia Piekary Śląskie 27:33
12. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 28:34
13. kolejka: MTS Chrzanów - KS Viret CMC Zawiercie 19:20
14. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 35:27
15. kolejka: AZS Politechnika Radomska - KS Viret CMC Zawiercie 33:24
16. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - KS Czuwaj POSiR Przemyśl 37:30
17. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - ŚKPR Świdnica 22:25
18. kolejka: KSSPR Końskie - KS Viret CMC Zawiercie 27:31
19. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - ASPR Zawadzkie 30:23
20. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - KS Viret CMC Zawiercie 29:20
21. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - KS Gwardia Opole 19:38
22. kolejka: GKS Olimpia Piekary Śląskie - KS Viret CMC Zawiercie 23:23
Statystyki zawodników:
Zawodnik | Mecze | Bramki | Średnia |
---|---|---|---|
Sergiusz Zagała | 21 | 122 | 5,8 |
Marcin Komalski | 22 | 95 | 4,3 |
Krzysztof Kurełek | 22 | 93 | 4,2 |
Damian Biernacki | 10 | 63 | 6,3 |
Lesław Kąpa | 21 | 61 | 2,9 |
Maciej Zarzycki | 20 | 36 | 1,8 |
Krystian Nowak | 17 | 33 | 1,9 |
Damian Kapral | 14 | 31 | 2,2 |
Robert Borowiec | 22 | 20 | 0,9 |
Mariusz Kubisztal | 17 | 16 | 0,9 |
Mateusz Bugaj | 13 | 13 | 1,0 |
Igor Zagała | 16 | 8 | 0,5 |
Emil Słodowy | 8 | 6 | 0,8 |
Kamil Gajewski | 8 | 3 | 0,4 |
Łukasz Szymański | 4 | 2 | 0,5 |
Łukasz Ogorzelec | 4 | 1 | 0,3 |
Artur Kot | 12 | 0 | 0,0 |
Damian Kowalczyk | 10 | 0 | 0,0 |
Jakub Kruk | 22 | 0 | 0,0 |
Mateusz Nowak | 5 | 0 | 0,0 |