W drugim sparingu Nielby z Pogonią lepszy beniaminek Superligi

Drużyna Pogoni Szczecin pokonała Nielbę Wągrowiec 34-25 (20:17) w sparingu rozegranym w wągrowieckiej hali OSIR. Szczecinianie zrewanżowali się nielbistom za wcześniejszą porażkę.

Piotr Werda
Piotr Werda

Szczypiorniści Nielby zmierzyli się w niedzielnym meczu sparingowym z będącą na zgrupowaniu w Wągrowcu ekipą Gaz-System Pogoni Szczecin. Minimalnie lepsi okazali się wówczas nielbiści, którzy pokonali przyjezdnych 20:19 (11:10). W miniony wtorek obie drużyny starły się ze sobą ponownie.

W pierwszej połowie nieznaczną przewagę posiadali szczecinianie. W tym czasie prowadzenie gości oscylowało wokół trzech bramek. Z taką też zaliczką bramkową schodzili na przerwę szczypiorniści Pogoni (20:17). W pojedynku z beniaminkiem PGNIG Superligi atak Nielby Wągrowiec opierał się głównie na rzutach Łukasza Gieraka z drugiej linii oraz kontratakach w wykonaniu Łukasza Białaszka. Nie wystarczyło to jednak na lepiej dysponowanych graczy Pogoni, którzy w drugiej połowie mocno odskoczyli nielbistom. Sparing zakończył się zwycięstwem drużyny ze Szczecina 34:25.

W starciu Nielby z Pogonią nie wystąpił po stronie gospodarzy kołowy Bartosz Witkowski, który doznał na krótko przed meczem drobnego urazu. - Nie chcieliśmy ryzykować. Skoro przytrafiła się nam taka, a nie inna sytuacja, postanowiliśmy potrenować obronę 6-0. Całe sześćdziesiąt minut zagraliśmy tym właśnie systemem. Widać, że gra z jedynką wychodzi nam zdecydowanie lepiej - wyjaśniał po spotkaniu Paweł Noch - pierwszy szkoleniowiec MKS-u.

Wtorkowy mecz kontrolny był okazją do zaprezentowania się młodych wychowanków Nielby. - Pozwoliliśmy sobie, aby pograli nasi juniorzy. W każdym spotkaniu należy walczyć. Pogoń była zdecydowanie lepsza tego dnia. Mieliśmy jednak momenty dobrej gry. Gdy przegrywaliśmy już pięcioma bramkami, to mogliśmy utrzymać lub nawet nieznacznie zmniejszyć rozmiary porażki. My jednak będąc w ataku pozycyjnym w banalny sposób oddawaliśmy piłkę. Z tego rodziła się błyskawiczna kontra i mecz zakończył się naszą dziewięciobramkową porażką - oceniał Paweł Noch.

Sparing z Pogonią był dla młodych wychowanków Nielby okazją do zaprezentowania się Sparing z Pogonią był dla młodych wychowanków Nielby okazją do zaprezentowania się

Wągrowiecki trener był zadowolony z postawy w bramce Adriana Konczewskiego  oraz Norberta Witkowskiego. - Podania Adriana Konczewskiego do Łukasza Białaszka należy zaliczyć do pozytywów. Występ naszych bramkarzy oceniam na plus. Wiele pracy jednak przed nami. Jesteśmy nadal w okresie bardzo ciężkich treningów. Dopiero od przyszłego tygodnia chcemy trochę zdynamizować naszą pracę. Jesteśmy optymistami. Cieszę się, bo chłopcy dają z siebie wszystko.

Z kolei, jak wyjawił Adrian Konczewski, głównym założeniem na wtorkowy sparing z Pogonią były podania z kontry. - Skupiliśmy się na tym właśnie elemencie. Jak dotychczas, wyprowadzaliśmy mało kontrataków, teraz udało się nam kilka przeprowadzić. W pierwszym starciu z Pogonią wypadliśmy trochę lepiej niż we wtorek. Na naszą dyspozycję w ostatnim meczu mogły mieć wpływ ciężkie treningi - zabrakło nam świeżości. Nie jest to jeszcze czas na piękne parady bramkarskie. Na to musimy zaczekać do września - oceniał "Adi".

Skład Pogoni: Andreev, Matkowski - Zaremba 8, Bruna 5, Krupa 5, Frelek 3, Suszka 3, Konitz 3, Kliszczyk 2, Markovic 2, Masiak 1, Jedziniak 1, Smuniewski 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×