Nielba czeka na Kielibę

Wągrowiecka Nielba wzbogaciła się o nowego rozgrywającego. Jest nim 28-letni Robert Kieliba. Nowy nielbista nie brał jednak udziału w sierpniowych sparingach z powodu kontuzji.

Nielba Wągrowiec w okresie przerwy międzysezonowej znacznie się uszczupliła. Z MKS-em pożegnali się: Dawid Przysiek, Paweł Niewrzawa, Jakub Płócienniczak, Marek Kubiszewski, Rafał Przybylski, Przemysław Krajewski oraz Alosza Szyczkow. Skład żółto-czarnych uzupełnili nowi gracze. Jednym z nich jest doświadczony 28-letni rozgrywający Robert Kieliba.

Zdaniem Pawła Nocha, nowego szkoleniowca Nielby, Robert Kieliba to kreatywny zawodnik, który pasuje do gry, jaką wągrowieccy szczypiorniści chcieliby prowadzić. Nowy nabytek MKS-u ma jednak niezaleczoną kontuzję i nie uczestniczy w pełnym treningu. Według trenera nielbistów, pomimo poważnego urazu, warto czekać na powrót tego gracza do optymalnej formy.

- Kontuzję złapałem gdy występowałem w Zagłębiu Lubin. W marcu, podczas spotkania ligowego z Chrobrym Głogów, doznałem urazu lewego kolana. Ucierpiało wiązadło krzyżowe i poboczne. Miesiąc później przeszedłem operację. Od czasu mojej kontuzji minęło więc trochę czasu. Powoli dochodzę do zdrowia. Lekarze są zadowoleni z przebiegu mojej rehabilitacji. Zacząłem już do swojego treningu wplatać grę z piłkami i delikatne rzuty - wyjaśnia nowy rozgrywający Nielby.

Z racji tego, że Robert Kieliba ma kontuzjowane kolano, sporo problemów sprawia mu samo bieganie. Stara się jednak nie opuszczać tego elementu. - Nie mogę jednak zbyt mocno się spieszyć, aby nie pogorszyć swojej rehabilitacji. Nie chcę też ryzykować robiąc zbyt wcześnie dynamiczne zwody - tłumaczy.

Szczypiornista może występować na każdej pozycji rozegrania. - Z tego, co zaobserwowałem, to będę szykowany na prawą połówkę. Na chwilę obecną mamy tam chyba największe braki. Sądzę, że posiadamy ciekawy skład. Myślę, że spokojnie powalczymy o Superligę. Zdecydowałem się na przyjście do Nielby z myślą o powrocie do elity piłki ręcznej. Czekam z niecierpliwością, aby znów się tam znaleźć - wyznaje.

Cała wągrowiecka drużyna czeka więc na powrót Roberta Kieliby do zdrowia. Jego doświadczenie i umiejętności na pewno przydadzą się w walce o awans. Kiedy zobaczymy nowego rozgrywającego na parkiecie? - Szczerze mówiąc, nie chciałbym na razie dawać żadnych bezpodstawnych obietnic. Liczę po cichu na październik. Wszystko zależy jednak od mojego organizmu - ocenia.

Rozgrywający przyznaje, że jego nowy dom - Wągrowiec, to bardzo przyjemne miasto. - Nie miałem jednak zbyt wiele czasu, aby dokładniej je poznać. Podoba mi się jednak ośrodek sportu, w którym można w pełni trenować. Na miejscu jest też świetna rehabilitacja. Dla zawodnika takiego, jak ja, nie ma nic lepszego.

Źródło artykułu: