W piątek i w sobotę w Gdańsku zawodnicy KPR-u Legionowo zagrali sparingi z Chrobrym Głogów, MMTS-em Kwidzyn oraz Wybrzeżem Gdańsk. - Było to nasze pierwsze przetarcie. Zobaczyliśmy jak się wkomponowali nowi zawodnicy, włącznie ze mną. Wyszło to w miarę fajnie. Gdyby nie brak konsekwencji w meczu z MMTS-em, moglibyśmy się pokusić o zwycięstwo w turnieju - powiedział Piotr Olęcki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Wielu ekspertów przekonuje, że faworytami do awansu są właśnie drużyny z Legionowa i z Gdańska. - Trudno mi powiedzieć, bo nie widziałem innych drużyn. Turnieje rządzą się innymi prawami. Zawsze wychodzą one inaczej, niż liga. Stać nas na wiele, tak samo jak Wybrzeże. Oba nasze zespoły potrafią nawiązać równorzędną walkę z zespołami grającymi w PGNiG Superlidze. Wydaje mi się, że powinniśmy zmieścić się w czołówce - wyraził nadzieję.
Podczas sparingów i meczów kontrolnych, drużyny są często na innym etapie przygotowań. - Do końca nie ma świeżości. Trenujemy dopiero trzy tygodnie i wszystko przyjdzie z czasem. Mamy nad czym popracować. Ten turniej pokazał nasze braki i to co powinniśmy ćwiczyć. Sądzę, że z czasem nasza gra będzie wyglądała zdecydowanie lepiej - stwierdził Olęcki, który grając w Gdańsku miał okazję do powrotu na halę AWFiS, w której spędził dużą część swojej kariery. - Grało mi się tutaj bardzo dobrze. Spędziłem na tej hali pięć lat i bardzo miło jest mi tu wracać - zauważył rozgrywający.
Piotr Olęcki: Stać nas na wiele
Piotr Olęcki przed sezonem przeniósł się z Chrobrego Głogów do pierwszoligowego KPR-u Legionowo. Po meczach sparingowych jest on optymistą w kontekście przyszłości.