Bundesliga: Kapitan HSV zaatakowany przez kibica, Djordjić już po operacji

Kapitan HSV Hamburg, Pascal Hens został zaatakowany przez kibica po przegranym spotkaniu 1. kolejki Bundesligi. W środę operację rekonstrukcji więzadeł kolana przeszedł Petar Djordjić.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Pijany kibic zaatakował kapitana HSV

W niemieckiej prasie nie milkną echa sobotniego zwycięstwa szczypiornistów HSG Wetzlar nad byłym mistrzem Niemiec, HSV Hamburg. Tym razem jednak na pierwszy plan trafił jeden z kibiców HSG, który po końcowym gwizdku spotkania 1. kolejki zaatakował kapitana HSV, Pascala Hensa.

- Na szczęście nic mi nie zrobił, jedynie coś krzyczał w moją stronę. Na prawdę, nie wiem co chciał - wyznał Hens. Jak podaje "Bild", 32-letni rozgrywający został kopnięty przez jednego z sympatyków Wetzlar. Po ataku sprawca szybko uciekł, jednak złapany został przez bramkarza HSV, Johannesa Bittera. Badania alkomatem potwierdziły, iż kibic był nietrzeźwy. Klub z Hesji przeprosił już za zachowanie swych sympatyków.

Djordjić już po operacji

Rozgrywający SG Flensburg-Handewitt, Petar Djordjić przeszedł w środę operację rekonstrukcji więzadeł kolana. 21-letni zawodnik doznał poważnego urazu prawej nogi w zeszłotygodniowym pojedynku o Superpuchar Niemiec przeciwko THW Kiel. Teraz czeka go co najmniej sześciomiesięczna rehabilitacja.

- Operacja przebiegła pomyślnie. Petar w środę uda się do Flensburga, gdzie trafi w ręce klubowych lekarzy, którzy prowadzić będą jego proces powrotu do zdrowia - przekazało biuro prasowe SG. - Najważniejsze dla nas jest, by Petar wrócił do zdrowia. Dla potrzeb gracza nie będziemy udzielać dalszych informacji na temat jego stanu zdrowia - stwierdził kierownik biura SG, Dierk Schmäschke.

Lukę po kontuzjowanym Djordjiciu postara się wypełnić rozgrywający reprezentacji Islandii, Arnor Atlason.

Flensburg prezentuje skład

Wicemistrz Niemiec, drużyna SG Flensburg-Handewitt w interesujący sposób zaprezentowała kadrę zespołu na sezon 2012/13. Film można zobaczyć poniżej:

Schwalb nawołuje do walki

Ogromna fala krytyki spotkała szczypiornistów HSV Hamburg, którzy w sobotę przegrali wyjazdowy mecz z HSG Wetzlar 26:33. Hamburczycy rozegrali bardzo słabe zawody i ponieśli zasłużoną porażkę. - Nie możemy tak grać. Jesteśmy zbyt mili dla rywali, zbyt mało agresywni. Rywale myślą, że mogą nas spokojnie bić - stwierdził szkoleniowiec HSV, Martin Schwalb.

Doświadczony trener, który powrócił na ławkę zespołu Marcina Lijewskiego przyznaje, iż obecnie ekipa z Hamburga nie wzbudza już tak dużego respektu, jak kilka sezonów temu. - Dawniej większość zespołów nie była w stanie nawiązać z nami walki. Teraz, zwłaszcza po tej porażce, każdy będzie chciał nas pokonać. Musimy powrócić do tego poprzedniego stanu - powiedział opiekun HSV.

Igropulo odpowiada na krytykę

Nowy nabytek Füchse Berlin, 27-letni rozgrywający Konstantin Igropulo nie miał udanego wejścia do DKB Handball Bundesligi. Doświadczony szczypiornista w swym pierwszym występie w barwach Lisów nie wpisał się na listę strzelców, przez co został skrytykowany przez niemieckich dziennikarzy. W drugim występie Rosjanin zdobył jednak sześć bramek, dzięki czemu zamknął usta krytykom.

- Konstantin pokazał, że ważne jest, aby okazać mu zaufanie, a wtedy będzie przydatny dla zespołu. Zarówno w obronie, jak i w ataku jego dyspozycja była o wiele lepsza - powiedział menedżer zespołu, Bob Hanning, a sam Igropulo dodał: - Najważniejsze jest, że mamy dwa punkty. Cieszę się, że gram dużo, bo dzięki temu moja forma rośnie i czuję się pewniej. Wspólnie zrobiliśmy krok do przodu.

Słabym występem rozgrywającego w pierwszym meczu nie był zaniepokojony szkoleniowiec Lisów, Dagur Sigurdsson. - W pierwszym występie dla Füchse Alexander Petersson oddał dziewięć rzutów i zdobył tylko jedną bramkę, a wszyscy wiedzą ile znaczył dla naszego zespołu później. Konstantin też będzie dla nas tak ważny - stwierdził opiekun berlińczyków.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×