Pierwsza połowa nieoczekiwanie zakończyła się nieoczekiwanym remisem 13:13. Pierwszoligowiec z Piekar Śląskich mógł nawet prowadzić różnicą kilku bramek, ale bardzo dobrze spisywał się w bramce Piotrkowianina młody Damian Procho. Ofensywna gra beniaminka Superligi opierała się właściwie tylko na Wojciechu Trojanowskim. Skrzydłowy gospodarzy rzucił w tej części gry aż osiem bramek.
Dopiero w drugiej części gry piotrkowski zespół odskoczył od Olimpii i wygrał ostatecznie różnicą siedmiu trafień (30:23). Kilkoma efektownymi akcjami ze skrzydła popisał się Arkadiusz Miszka, a rzutami z drugiej linii ważne dla końcowego wyniku bramki zdobyli: Maciej Pilitowski i Szymon Woynowski.
Trener Piotrkowianina Krzysztof Przybylski nie był, co zrozumiałe, zadowolony z postawy swoich zawodników.
- Jeśli przyśniemy w meczu ze Stalą Mielec tak jak spaliśmy w pierwszej połowie spotkania z Olimpią to nie będziemy mieli czego szukać na boisku - powiedział piotrkowski szkoleniowiec.
Piotrkowianin rozpocznie rozgrywki w Superlidze już w najbliższą środę (5 września). We własnej hali beniaminek zmierzy się z Tauronem Stalą Mielec.
Piotrkowianin - Olimpia Piekary Śląskie 30:23 (13:13)
Piotrkowianin: Wnuk, Procho, Ner - Matyjasik 1, Woynowski 4, Pożarek, Pilitowski 3, Tórz 1, Trojanowski 9/4, Skalski, Gomółka 1, Miszka 4, Iskra 1, Mróz 4, Różański 1, Daćko 1.