Dominik Droździk: Skupiamy się na sobie

W najbliższą sobotę szczypiorniści NMC Powen Zabrze zainaugurują sezon rozgrywkowy 2012/2013. Zabrzanie zmierzą się na własnym parkiecie z siódmą ekipą ubiegłego sezonu, Miedzią Legnica.

W okresie przygotowawczym do sezonu 2012/2013 podopieczni Bogdana Zajączkowskiego rozegrali szereg meczów kontrolnych. Ostatnie starcia odbyły się w piątek, wówczas to zabrzanie dwukrotnie ulegli Vive Tragom Kielce. - Naszą formę sprawdzą w pierwszym meczu zawodnicy z Legnicy. Ogólnie jesteśmy dobrze przygotowani, zarówno kondycyjnie, jak i taktycznie. Na pewno turniej w Dzierżoniowie, sparingi z Vive Targami i innymi zespołami pozwoliły zgrać się z nowymi zawodnikami. Mam nadzieję, że wszystko zaskoczy w sobotę na pierwszym meczu sezonu - podsumowuje obrotowy NMC Powen Zabrze, Dominik Droździk .

Na pierwszy ogień pójdzie ekipa Miedzi Legnica. Rywal teoretycznie słabszy. - Do każdego rywala podchodzimy z dużym szacunkiem i na pewno nie będziemy zespołu z Legnicy lekceważyć. Inauguracyjne spotkanie z siódmą drużyną poprzedniego sezonu jest lepsze niż granie np. z zespołami z pierwszej czwórki - tłumaczy zawodnik - Jeśli od początku spotkania narzucimy rywalowi swój styl gry powinniśmy wyjść z tego pojedynku zwycięsko z czego bardzo bym się cieszył. Liczę na inauguracyjne zwycięstwo takie jak przed rokiem z Zagłębiem. Wygrana na starcie powinna dodać skrzydeł na kolejne spotkania - dodaje gracz.

W pojedynku z Miedzią na parkiecie po raz pierwszy w oficjalnym meczu zobaczymy nowe nabytki klubu, Patryka Kuchczyńskiego, Kazimierza Kotlińskiego oraz Piotra Adamczaka. - Nowi gracze bez problemów wkomponowali się w zespół. Są to utalentowani i bardzo wartościowi sportowcy, którzy wnoszą bardzo dużo do naszego zespołu. A prywatnie to bardzo uśmiechnięci i sympatyczni ludzie - mówi kołowy.

Szósta ekipa ubiegłego sezonu pomimo licznych analiz rywala skupia się na swojej grze. - Jak będziemy rzucać celnie i bronić szczelnie to zwyciężymy. Analizujemy każdego rywala, ale przed wszystkim skupiamy się na swoich poczynaniach na boisku - wyjaśnia Droździk.

Komentarze (0)