Rafał Biały (trener Gaz-System Pogoni): Powiem tak, my do poprzedniego meczu też byliśmy przygotowani, ale może podeszliśmy do niego nie tak jak powinniśmy. Tutaj mieliśmy ciężki tydzień. Ciężka praca nad obroną. Musimy wkomponować "Kwiatka" (Zbigniewa Kwiatkowskiego - dop. red.). Jego współpraca z Patrykiem (Walczakiem - dop. red.) była poprawna. Potem musieliśmy zmieniać, choć nie chcieliśmy zmieniać dwóch do obrony, bo Piotrków gonił nas z kontrą, dlatego też zagrali osobno.
Bartosz Konitz (rozgrywający Gaz-System Pogoni): Mamy za sobą trochę ciężki tydzień. Po tym pierwszym meczu byliśmy rozczarowani. Zagraliśmy naprawdę słabe zawody i w tym tygodniu mocno pracowaliśmy by poprawić tą naszą grę w ataku. Rzucanie faktycznie wyszło w tym meczu. Muszę przyznać, że zbyt długo na środku nie zagrałem. Jest to dla mnie w tym momencie pewna nowość i muszę się odnaleźć. Wszyscy zagraliśmy dobrze. Kokoszka znowu wszedł na tę lewą połówkę i rzucił swoje. W obronie było poprawnie, w bramce również, cały zespół grał swoje i stąd taki wynik.
Aleksander Kokoszka (rozgrywający Gaz-System Pogoni): Staraliśmy się wyciągnąć jak najwięcej z tego ostatniego meczu, ale jednocześnie zapomnieć o nim. Chcieliśmy zrobić tak, żeby inauguracja tego sezonu zaczęła się dla nas od tego meczu z Piotrkowem. Udało się. Na treningach była próba korekt tych błędów, które były popełnione w ostatnim meczu. Na tym się skupialiśmy.
Krzysztof Przybylski (trener Piotrkowianina): To był ciężki mecz. Uważam, że skrzywdziło nas parę decyzji sędziowskich, bo jeżeli zawodnik idzie i rzuca, a jest trzymany za rękę, a sędzia puszcza akcję i daje karę dwuminutową a nie ma z tego rzutu karnego to to jest chyba jakaś inna piłka ręczna. Dobrze zagrał na pewno tego dnia kontratak. Bramka podbijała zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej źle zaczęliśmy, bo zaczęliśmy od 0:2. Potem rzuciliśmy właściwie jedną bramkę w przeciągu 7 minut i to był klucz do tego, że ten mecz się skończył takim wynikiem.
Wojciech Trojanowski (rozgrywający Piotrkowianina): Wolałbym oddać te wszystkie bramki, żebyśmy tylko wygrali. Nie udało się niestety. Trochę w drugiej połowie się zacięło, poszły kontry i przegraliśmy. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej, że powalczymy też w drugich połowach, bo wtedy coś się z nami dzieje złego. Musimy się odbudować.
Sebastian Różański (rozgrywający Piotrkowianina): Niestety nie powtórzyliśmy wyniku Chrobrego, można powiedzieć, że nic dwa razy się nie zdarza. Chcieliśmy powalczyć, niestety nie wyszło nam. Popełniliśmy trochę za dużo prostych błędów, zwłaszcza na początku drugiej połowy. Straciliśmy dwie piłki pod rząd, z których Szczecin rzucił nam dwie łatwe bramki. My mieliśmy to zrobić, żeby wyrównać, a wyszło inaczej. Oni uciekli nam na 4 bramki, a potem już kontrolowali przebieg spotkania, dorzucili potem jeszcze kilka, a nam ta sztuka się niestety nie udała. Taki jest sport, nie zawsze wychodzi.