Karolina Sulżycka: Styl pozostawia wiele do życzenia

Vistal Łączpol odniósł trzecie zwycięstwo w sezonie i z kompletem punktów prowadzi w tabeli. Ze stylu w jakim mistrzynie pokonały beniaminka z Nowego Sącza nie są jednak zadowolone same zawodniczki.

Piotr Lubaszka
Piotr Lubaszka

Spotkanie zaczęło się zaskakująco, gdyż w pierwszych minutach prowadziły przyjezdne (5 min - 1:3). Później jednak podopieczne trenera Andrzeja Niewrzawy przejęły nad rywalizacją kontrolę i ostatecznie spotkanie wygrały dość wysoko, choć styl tego zwycięstwa nie do końca przekonuje. - Mecz wygrany, aczkolwiek styl w jakim tego dokonałyśmy pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowanie za duża ilość błędów oraz nieskuteczność rzutowa, do tego nie najlepsza gra w ataku pozycyjnym i mecz z beniaminkiem okazał się nie być wcale łatwym spotkaniem - powiedziała po spotkaniu skrzydłowa Vistalu, Karolina Sulżycka.

26-letnia szczypiornistka mistrza Polski nie była zadowolona również ze swojej gry. Sulżycka podkreśla, że zarówno od siebie, jak i od koleżanek wymaga zdecydowanie więcej. - Ciężko zawsze oceniać swoja grę, ale od moich koleżanek, a zwłaszcza od siebie wymagam czegoś zdecydowanie lepszego niż to, co pokazałyśmy w tym spotkaniu - oceniła.

Teraz przed gdyniankami zdecydowanie najtrudniejszy test w obecnym sezonie. W najbliższy weekend szczypiornistki Vistalu będą walczyć o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. - Mecze w Lidze Mistrzyń to zupełnie inna półka, niż spotkanie, które rozegrałyśmy w Polskiej lidze. Jedyny sposób żeby wygrać, to wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokazać wszystkim dobry handball. Mam nadzieje, że w ten weekend Nam się to uda i wrócimy do domu w dobrych nastrojach - zakończyła Karolina Sulżycka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×