Aleksandra Olejarczyk: Popełniamy jeszcze sporo błedów

MKS Słupia Słupsk po falstarcie w pierwszej kolejce i porażce z Jutrzenką Płock, w drugiej serii spotkań zanotowała poprawę gry. Ofiarą słupszczanek padły szczypiornistki z Kościerzyny.

W sobotnie popołudnie piłkarki Słupi zaprezentowały się zdecydowanie lepiej niż w pojedynku z Jutrzenką Płock. Co najważniejsze, podopieczne trenera Michała Zakrzewskiego zgarnęły pełną pulę w rywalizacji z UKS-em PCM Kościerzyna i zmazały plamę po porażce w 1. kolejce. - W meczu z Jutrzenką zagrałyśmy słabo i zawodziły praktycznie wszystkie elementy. Cały tydzień pracowałyśmy nad poprawieniem błędów z poprzedniego spotkania i dało to zamierzony efekt w postaci zwycięstwa. Na pewno nasza gra wyglądała o wiele lepiej niż tydzień temu, zagrałyśmy bardziej zespołowo, lepiej wyglądała nasza obrona, ale nie udało nam się wyeliminować jeszcze wszystkich błędów. Mecze z Kościerzyną zawsze są dla nas trudne, dlatego na boisko wyszłyśmy bardzo zmobilizowane i od pierwszego do ostatniego gwizdka dawałyśmy z siebie 100 procent. Bardzo chciałyśmy pokazać się z dobrej strony po ostatniej porażce i udało się - oceniła grę rozgrywająca Słupi, Aleksandra Olejarczyk.

Olejarczyk w sobotnim spotkaniu była najskuteczniejszą zawodniczką w ekipie gospodyń i wydatnie przyczyniła się do zwycięstwa swojej drużyny. Sama zawodniczka uważa jednak, że jej dobra gra jest efektem współpracy z koleżankami i błędów ekipy przyjezdnej. - Nigdy nie jestem w stu procentach zadowolona ze swojej gry i zawsze widzę sporo rzeczy do poprawy. Zespół z Kościerzyny tak ustawił obronę, że było sporo miejsca dla mnie na kole, dostawałam dużo podań od koleżanek i dzięki temu zdobyłam sporo bramek, choć nie wykorzystałam też kilku dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Chciałabym też poprawić moją grę w obronie bo zdarzają mi się słabsze momenty, które chciałabym wyeliminować - podsumowała swój występ szczypiornistka ze Słupska.

Przed podopiecznymi trenera Zakrzewskiego teraz aż 3 tygodnie wolnego. W następnej kolejce słupszczanki bowiem pauzują, a oprócz tego w rozgrywkach pierwszej ligi nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa. Szczypiornistki Słupi w tym czasie chcą wyeliminować popełniane błędy oraz przygotować się do rywalizacji ze Spartą Oborniki Wlkp. - Przeanalizujemy ostatni mecz i będziemy poprawiały błędy, których jeszcze sporo popełniamy. Musimy popracować nad obroną i skutecznością w ataku. Trzy tygodnie to sporo czasu, mam więc nadzieję, że dobrze przygotujemy się do następnego meczu i ze Spartą zagramy jeszcze lepiej niż z Kościerzyną - zakończyła Aleksandra Olejarczyk.

Komentarze (0)