Pewna wygrana ŚKPR-u - relacja z meczu ŚKPR Świdnica - AZS Uniwersytet T-H Radom

Do trzech razy sztuka. Tak mogą mówić świdniccy kibice, którzy w trzecim meczu swojej drużyny na własnym parkiecie mogli cieszyć się z wygranej. ŚKPR Świdnica pokonał AZS Uniwersytet T-H Radom 35:26.

Lekcje z zeszłego tygodnia bardzo dobrze odrobili szczypiorniści ŚKPR-u i rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia. W dwunastej minucie meczu było już 9:2 dla gospodarzy i trener gości Aleksander Malinowski nie zadowolony z gry swoich zawodników wziął czas. Przerwa w grze wpłynęła korzystnie na poczynania radomian, którzy zbliżyli się na cztery bramki. Jednak pod koniec pierwszej części zawodów, grając w przewadze jednego zawodnika, goście nie potrafili rzucić bramki, tracąc przy tym dwie. Ostatecznie w przerwie meczu na tablicy było 16:10 dla świdniczan.

Pierwszej dziesięć minut drugiej połowy odbywało się bramka za bramkę. Swoje kolejne gole w zespole ŚKPR-u dorzucali dobrze dysponowani tego dnia Michał Pułka i Piotr Kijek. W 40 minucie meczu gospodarze złapali zadyszkę i kilka minut później dali się dojść przeciwnikom na trzy trafienia. Był to jedyny moment spotkania, kiedy to zwycięstwo Świdniczan mogło być zagrożone. Jednak kilka mocnych słów trenera Krzysztofa Mistaka podczas czasu wprowadziły ponownie ŚKPR na dobry tor gry i pięć minut przed końcem zawodów było już 31:23. W tym momencie było już wiadomo, że dwa punkty zostaną na dolnym śląsku. Ostatni fragmenty gry to otwarta gra z obu stron. Po końcowym gwizdku sędziego kibice z Świdnicy mogli się cieszyć z wysokiej wygranej swojej drużyny 36:25.

Po ostatnich dwój słabszych meczach ŚKPR-u z AZS Łódź i Viretem Zawiercie, chyba nikt nie spodziewał się tak łatwiej wygranej "Szarych Wilków" z AZS Uniwersytet T-H Radom. Świdniczanie, którzy w obecnym sezonie stracili więcej bramek tylko od Nielby Wagrowiec, poprawili znacznie swoją grę w ataku, która była kluczem do zwycięstwa prawie dziesięcioma bramkami z zawodnikami z Radomia. W takiej formie podopieczni Krzysztofa Mistaka mogą sprawić niespodziankę w derbach dolnego śląska z WKS Śląsk Wrocław Handball Team, której odbędą się w przyszłą niedziele o godzinie 12:30 w wrocławskiej hali Orbita.

ŚKPR Świdnica - AZS Uniwersytet T-H Radom 35:26 (16:8)

ŚKPR: Wasilewicz, Madaliński - Piędziak (7), Rogaczewski (6), Kijek (6), Pułka (5), Szuszkiewicz (3), Rutkowski (2), Żubrowski (2), Gałach (2), Kaczmarczyk (2), Orzłowski, Marciniak

AZS UH-T Radom: Polit, Bury - Malinowski (8), Cupryś (4), Świeca (4), Fugiel (3), Kalita (3), Przykuta (2), Mroczek (2), Kacprzak,Guzik

Kary: ŚKPR 10 minut, AZS UH-T 10 minut
Karne: ŚKPR 3/3, AZS UH-T 2/2
Sędziowali: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Ostrów Wlkp)

Komentarze (4)
avatar
gnom99
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozdrowienia dla Przemyśla. jak mówią pokerzyści: karta nie świnia i do rana się zminia, ... podjęcia walki. 
avatar
przemas79
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a u Was na razie bolesne zderzenie z Superligą... Powodzenia w walce o utrzymanie 
avatar
fff
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa dla Świdnicy z Przemyśla za przekonywujące zwycięstwo. 
avatar
gnom99
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z taką grą Radom długo będzie czekał na odbudowanie i powrót do "formy" z poprzedniego sezonu. Nie było widać szału w ich grze. Pozycja w tabeli w pełni odzwierciedla właściwe miejsce w lidze. Czytaj całość