- Wygraliśmy ambicją, chcieliśmy udowodnić kibicom, że potrafimy grać, Pokazaliśmy drużynę, obudzili się kołowi. Każdy dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa - mówi Krzysztof Martyński, gracz ostrowskiej drużyny.
- To spotkanie pokazało, że przed nami jeszcze dużo do poprawienia, szczególnie gra w obronie. Nie ustrzegliśmy się błędów w tym meczu. Najważniejsze jednak, że nie były to proste błędy, a popełniane w ferworze walki - dodaje zawodnik, który przeciwko drużynie z Tarnowa rzucił 8 bramek.
Biało-czerwoni w sobotę wystąpili pod wodzą debiutującego w roli pierwszego szkoleniowca, Filipa Orleańskiego. - Po rezygnacji trenera Pawła Ruska zarząd klubu przekazał nam słowa, które nami wstrząsnęły. Teraz musimy razem wziąć się do pracy, nie możemy już tak łatwo oddawać punktów - powiedział Martyński.