Michał Gałęzewski: W Olsztynie wykazałeś się sporą skutecznością. Co miało na to wpływ?
Krzysztof Mogielnicki: Tak, to prawda. W sobotę w Olsztynie wykorzystałem większość swoich sytuacja bramkowych i to przełożyło się na taką zdobycz. Oczywiście dziękuję chłopakom za pozycje, które mi wypracowali.
Co zmieniło się w grze zespołu z pierwszych kolejek i teraz?
- Na pewno gramy agresywniej w ataku, chociaż do ideału dużo brakuje. Uważam jednak, że z meczu na mecz powinno być coraz lepiej.
Jak byś ocenił twoją obecną formę?
- Moją formę ocenię pod koniec sezonu, gdyż po paru kolejkach nie można o niej za wiele powiedzieć. Mogę zapewnić, że w kolejnych meczach chciałbym na pewno polepszać swoje umiejętności i zbierać coraz większe doświadczenie.
Grę w klubie łączysz z młodzieżową reprezentacją. Podchodzisz do spotkań kadry jakoś inaczej?
- Gra z orzełkiem na piersi jest dla mnie dużym wyróżnieniem. Mimo to niezależnie czy gram w klubie, czy w reprezentacji, do każdego meczu podchodzę tak samo, czyli na sto procent, próbując sprzedać wszystko co potrafię.
Przez ponad rok gry w Gdańsku udało ci sie rozwinąć? Jakie elementy gry najbardziej poprawiłeś?
- Na pewno się rozwinąłem, lecz obecne umiejętności mnie jeszcze nie satysfakcjonują. Jestem jednak jeszcze bardzo młodym zawodnikiem. Niedawno skończyłem 20 lat, więc przede mną dużo pracy, a z treningu na trening się rozwijam. W przeciągu tego roku nabrałem na boisku większej pewności. Jeśli chodzi o elementy gry, które poprawiłem, to w mojej ocenie jest to przede wszystkim gra jeden na jeden. Chociaż i tutaj nie zawsze wychodzi to, tak jakbym tego chciał. O resztę progresu proszę pytać trenerów (śmiech).
Uważasz, że taka mieszanka bardzo młodych zawodników z doświadczonymi, jaka jest obecnie w Wybrzeżu może przynieść sukces?
- Myślę, że to najlepsze rozwiązanie jakie może być w klubach i które z biegiem czasu powinno przynieść znakomity sukces. My jako młodzi zawodnicy bardzo dużo uczymy się prawidłowych zachowań na boisku. Otrzymujemy dużo dobrych wskazówek i podnosimy szybciej swoje umiejętności indywidualne trenując z nimi.
W tym sezonie macie możliwość gry przy dopingu kibiców. Odczuwasz jakąś różnicę?
- Zawsze chciałbym grać przy kibicach, gdyż to podnosi adrenalinę. Dobrze mieć tego dodatkowego zawodnika na trybunach.
We wtorek zagracie prestiżowy mecz z Vive Targi Kielce. Jakie masz nadzieje przed tym spotkaniem?
- Przed tym meczem jestem bardzo podekscytowany. Przecież wyjdę na parkiet przeciwko najlepszym graczom na świecie i mogę z nimi rywalizować! Oczywiście przekonam się na jakim jestem etapie i ile mi do takiego poziomu brakuje. A na boisku będę chciał pokazać jak najwięcej pozytywnych zagrań.
Myślisz że jesteście w stanie choćby momentami powstrzymać kielczan?
- Pod względem technicznym jesteśmy na ten moment słabsi i w tym meczu będziemy walczyć charakterem.
Wasi trenerzy podkreślają, że najważniejsza jest liga. Nastawiacie się jakoś specjalnie na sobotnie derby z Kar-Do Spójnią?
-My chcemy zdobyć dwa punkty. One są dla nas najważniejsze i przesuwać się w górę tabeli. Wygrywanie w derbach to super uczucie (śmiech).
rywala ALE bez tremy i (za)grać swoje.
Mecz z takim rywalem,to doskanałe przetarcie i okazaj do analizy
własnych możliwości.I na podstawie chłopaków z takim podejściem może i powinien być budowany zespół z Gdańska. Czytaj całość