Start wiceliderem! - relacja z meczu Start Elbląg - Ruch Chorzów

W przedostatnim meczu 5. kolejki PGNiG Superligi EKS Start Elbląg pokonał przed własną publicznością chorzowski Ruch 25:19.

Już przed spotkaniem wiadomo było, że pojedynek pomiędzy Startem Elbląg a Ruchem Chorzów będzie bardzo zacięty. Elbląski Start za wszelką cenę chciał zrewanżować się za niespodziewaną porażkę w Nowym Sączu i umocnić swoją pozycję w czołówce tabeli. Ruch natomiast, po zdecydowanym zwycięstwie nad Vistalem Łączpol Gdynia, chciał potwierdzić dobrą dyspozycję i tym samym dogonić w tabeli Politechnikę, Vistal i Start.

Początek spotkania był bardzo nerwowy, o czym świadczy wynik po 5 minutach gry (1:1). Ponad 700 kibiców zgromadzonych tego dnia w hali oglądało niecelne rzuty, straty oraz błędy w ataku po obu stronach. Kiedy w 7. minucie Ewelinę Kędzierską pokonała obrotowa Karolina Jasinowska, Ruch wyszedł na prowadzenie 2:1. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie przyjezdnych w tym meczu. W elbląskiej ekipie sygnał do ataku dała Agnieszka Wolska, która w ciągu 10 minut zdobyła cztery bramki. Gospodynie grały dobrze w ataku, a ich przewaga fizyczna znalazła odzwierciedlenie w grze obronnej. Po 19 minutach gry podopieczne Jerzego Cieplińskiego prowadziły już 11:5. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy należało jednak do przyjezdnych, które mimo iż trzykrotnie grały w osłabieniu, zdołały odrobić część strat i na przerwę schodziły przegrywając jedynie dwiema bramkami (12:10).

W drugiej połowie o swojej dobrej dyspozycji przypomniała bramkarka elbląskiego Startu Ekaterina Dzhukeva, która wybroniła aż trzy rzuty karne. W ekipie przyjezdnych nieźle spisywały się Kinga Grzyb, Natalia Lanuszny oraz Monika Migała. W 45. minucie tablica świetlna wskazywała 17:15 dla Startu, co zapowiadało, że o zwycięstwie przesądzą ostatnie minuty meczu. Jednak pięć minut później, po kilku błędach przyjezdnych, elblążanki prowadziły aż 6 bramkami (24:18). Do końca spotkania gospodynie spokojnie kontrolowały przebieg gry i po rzucie Ivety Matouskovej, w ostatnich sekundach meczu, mogły się cieszyć ze zwycięstwa 25:19.

Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów 25:19 (12:10)

Start: Kędzierska, Dzhukeva, Kordunowska – Wolska 8, Janaczek 5, Jędrzejczyk 4, Aleksandrowicz 3, Matouskova 2, Cekała 1, Szymańska 1, Karwecka 1, Pesel, Białoszewska, Klonowska, Woronko, Jałoszewska.
Kary: 10 minut
Karne: 1/2

Ruch: Karwat, Montowska - Lanuszny 5, Grzyb 5, Migała 4, Jasinowska 3, Pieniowska 1, Pekun 1, Bryl, Kempa, Rodak, Sucheta, Salamon.
Kary: 8 minut
Karne: 2/6

Sędziowali: Baranowski-Lemanowicz
Widzów: 700

Komentarze (10)
avatar
eb
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ruch nie ma drugiej linii w jeszcze większym stopniu niż my,bo jednak Aga Wolska co drugi mecz coś rzuci z dziewiątego metra.No,ale sami wiedza o tym najlepiej,bo już się wzmacniają.Ostatnie 10 Czytaj całość
def
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pinech nie przesadzaj :) , to nie jest portal dla humanistów tylko dla fanów różnych dyscyplin sportowych, którzy są zadowoleni z każdej wiadomości (relacji), bo chcą ich czytać jak najwięcej. 
mj1005
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta przegrana z Nowym Sączem to taki mały wypadek przy pracy ;) Brawo dziewczyny :) 
avatar
Samborzanin
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa dla Startu, troche szkoda waszej przegranej z Nowym Sączem ; ] 
pinech
24.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pani Anno.
"Bramka" to rodzaj żeński i można "przegrywać jedynie DWIEMA bramkami" a nie dwoma bramkami. To tak jakby Pani napisała, że facet spotyka się z dwoma kobietami. Dwoma to można przegr
Czytaj całość