KPR Legionowo walczy o ekstraklasę
Na pozycji lidera pierwszą część rundy jesiennej pierwszej ligi zakończyli debiutujący na zapleczu PGNiG Superligi szczypiorniści KPR-u Legionowo.
Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka w sześciu meczach zdobyli aż jedenaście punktów, jedno oczko gubiąc na trudnym terenie w Malborku. - W meczu z Pomezanią tak naprawdę mogło być różnie i cieszymy się z tego remisu, bo równie dobrze mogliśmy tam przegrać - nie krył kilkanaście dni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl najbardziej doświadczony zawodnik w kadrze legionowskiego zespołu, Paweł Albin.
Przed rozpoczęciem sezonu do rywalizacji na pierwszoligowym froncie wszyscy w klubie podchodzili spokojnie deklarując, że najważniejszy jest każdy kolejny mecz, a naczelny cel zespołu to atrakcyjna gra i wypełnienie Areny Legionowo. Już w pierwszej kolejce zmagania szczypiornistów z podwarszawskiej miejscowości obserwował komplet widzów (jak na razie kibice wpuszczani są bowiem tylko na jedną trybunę, gdzie zasiąść może siedemset osób), a w pozostałych meczach liczba kibiców ocierała się o pół tysiąca.Sezon przed KPR-em długi, drużyna wciąż ma jednak niewykorzystane rezerwy. W dotychczasowych meczach zespołowi często przytrafiały się niepotrzebne przestoje, a do pełni formy dochodzi dopiero długo zmagający się z urazem były reprezentant Polski Paweł Albin. Po siedmiu seriach spotkań legionowianie przewodzą ligowym rozgrywkom i przed szansą umocnienia się na prowadzeniu staną już za tydzień, gdy przyjdzie im się zmierzyć z GSPR-em Gorzów, który w tym sezonie punktów jeszcze nie zdobył.