Dariusz Olszewski: Wygraliśmy ten mecz zdrowiem

Szczypiornistki SPR-u Olkusz po sensacyjnej porażce w Lublinie z miejscowym AZS-em UMCS chciały się odbudować w pojedynku ze Słupią. To się udało, choć zwycięstwo nie przyszło im łatwo.

Piotr Lubaszka
Piotr Lubaszka

Olkuszanki w pierwszych 30 minutach nie grały na miarę oczekiwać tak trenera, jak i swoich. Popełniały dużą ilość błędów i były nieskuteczne. Na szczęście dla nich, dzięki świetnej końcówce spotkanie udało się pewnie wygrać. - Bardzo słaba pierwsza połowa. Dobre ostatnie dwadzieścia minut, mi się wydaje, że wygraliśmy ten mecz po prostu zdrowiem. Natomiast Słupsk to dobry zespół, to wybiegany zespół. W Olkuszu jeszcze większość zresztą pamięta ten baraż o ekstraklasę, co prawda mnie tu jeszcze nie było, ale to się dzisiaj potwierdziło. Ten zespół gra swoją piłkę i dopóki miały siłę to były godnym przeciwnikiem. Natomiast potem tych sił im brakło i wynik stał się taki, jaki się stał. Cieszę się ze zwycięstwa, natomiast należy się martwić postawą niektórych zawodniczek w tym spotkaniu, musimy sobie porozmawiać na temat przyczyny takiej, a nie innej postawy niektórych dziewczyn - podsumował mecz trener SPR-u, Dariusz Olszewski.

W końcowych fragmentach spotkania, gdy Lwice osiągnęły już bezpieczną przewagę i mecz był właściwie rozstrzygnięty, szkoleniowiec ekipy z Olkusza wpuścił na parkiet trzy, bardzo utalentowane wychowanki SPR-u. Mowa tu o Katarzynie Postołek, Klaudii Wójcickiej oraz Katarzynie Kantor. - Gdybyśmy grali do końca tym składem, którym chcieliśmy wygrywać, to wygralibyśmy więcej niż dziesięcioma bramkami, ale po raz pierwszy w historii zadebiutowały młode dziewczyny w I lidze - Kasia Postołek i Klaudia Wójcicka. Pograła też trochę Kasia Kantor. Fajnie, że tak się stało tutaj, choć mogły dziewczyny swoje rzucić bo miały szanse - powiedział opiekun żółto-czerwonych.

Teraz przed drużyną ze Srebrnego Grodu dwa tygodnie przerwy, a po niej dwa bardzo ciężkie spotkania - z UKS PCM Kościerzyna oraz SKF KPR Spartą Oborniki Wlkp. - Mamy teraz dwa tygodnie przerwy i to akurat dobrze nam zrobi. Na szczęście odbudowaliśmy się po tym niefortunnym występie w Lublinie, ale sport właśnie ma to do siebie, że jest taki piękny bo jest nieprzewidywalny. Nigdy nie można przed meczem założyć sobie, że już się wygrało. Trzeba to wszystko wybiegać, "wycharatać" mówiąc kolokwialnie, a tego nie zrobiliśmy w Lublinie. Dlatego myślę, że te dwa tygodnie przepracujemy w sposób taki dość intensywny i spróbujemy się przygotować do dwóch bardzo trudnych meczy z Kościerzyną i Obornikami - zakończył Dariusz Olszewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×