- Nie ma co ukrywać, że skusiły mnie ogromne pieniądze i to one były głównym bodźcem, żeby przyjechać do Ad-Dauhy. Ale chciałem także zobaczyć, jak wygląda Bliski Wschód. Ciekawił mnie Katar i ta islamska kultura od środka, chciałem zobaczyć, jak wygląda tutaj życie na co dzień - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Mariusz Jurasik.
W dniach 2-16 listopada w stolicy Kataru rozegrane zostaną Klubowe Mistrzostwa Azji. Triumfator zakwalifikuje się do przyszłorocznego Super Globe będącego Klubowymi Mistrzostwami Świata. Właściciele zespołu, w którym występuje "Józek" obiecali za zwycięstwo spore premie finansowe. - Fajnie byłoby wygrać azjatycką Ligę Mistrzów, to zawsze cenne, dodatkowe trofeum, które niewielu graczy w Europie posiada. Jeśli wygramy, otrzymamy po 100 tysięcy dolarów. Jest o co grać - nie ma wątpliwości Jurasik, który w reprezentacji Polski rozegrał 207 spotkań.
Polski szczypiornista jest zadowolony z pobytu na Bliskim Wschodzie mimo rozłąki z rodziną. - Ciesze się, że jestem zdrowy i że gram w takim kraju. Powodów do narzekań nie mam. A gdybym jakieś miał, zawsze będę mógł zerknąć na konto - z rozbrajającą szczerością oznajmił 36-latek.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.
Bilety były drogie (ich cena wynosiła 50 zł) a wszystkie zostały sprzedane mimo, że do meczu jeszcze prawie m Czytaj całość