W ramach 8. kolejki PGNiG Superligi Kobiet w środę, rozegrany został awansem mecz w Chorzowie, pomiędzy Ruchem a Samborem Tczew. Przez pierwsze 12 minut spotkania przyjezdne były w stanie dotrzymać kroku "Niebieskim", jednak później gospodynie już kontrolowały przebieg rywalizacji i pewnie wygrały 28:21. - Po ostatnim nie udanym meczu na wyjeździe w Piotrkowie Tryb. do dzisiejszego meczu podeszłyśmy bardzo zmobilizowane. Chciałyśmy zatrzeć niesmak jaki został po ostatnim spotkaniu. Na początku drugiej połowy nie umiałyśmy zaskoczyć w obronie, ale pomimo błędów udało nam się wygrać to spotkanie i zanotować kolejne 2 punkty na naszym koncie - powiedziała po zakończeniu meczu rozgrywająca Ruchu, Agnieszka Pieniowska.
20-letnia szczypiornistka z Chorzowa zdobyła w środowym pojedynku 5 bramek, będąc jedną z wyróżniających się zawodniczek wśród gospodyń. Po zakończeniu meczu nie ukrywała faktu, że zdarzyły jej się niepotrzebne błędy. - Jestem zadowolona z tego, że zespół wygrał mecz. Jeśli chodzi o moją grę to uważam, że zawsze może być lepiej. Popełniłam parę prostych błędów, które nie powinny mieć miejsca - oceniła swój występ Pieniowska.
Teraz przed podopiecznymi trenera Janusza Szymczyka kolejny trudny mecz. Chorzowianki jadą bowiem do Nowego Sącza, gdzie rywalizować będą z dobrze spisującym się beniaminkiem - Olimpią/Beskid. - Pomimo tego, że gramy z beniaminkiem na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Dziewczyny z Nowego Sącza z pewnością będą mocno zmotywowane, szczególnie, że mecz rozegramy na ich parkiecie. Naszym celem na najbliższe spotkanie jest wywieźć z Nowego Sącza komplet punktów - zakończyła Agnieszka Pieniowska.