Nafciarze zmiażdżyli Rosjan - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Sungul Snieżyńsk

Orlen Wisła Płock z zaliczą czternastu bramek uda się na rewanżowy mecz do Rosji z Sungulem Snieżyńsk. W sobotę w Orlen Arenie Nafciarze zdeklasowali rosyjski zespół, zwyciężając 37:23 (15:10).

Nafciarze do spotkania z Sungulem Snieżyńsk przystąpili z jasno określonym celem, wywalczenia jak najwyższej zaliczki bramkowej przed meczem rewanżowym w dalekiej Rosji. Analizy wideo spotkań z udziałem rosyjskiego klubu nastrajały pozytywnie przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

Mecz rozpoczął się jednak fatalnie dla płocczan, którzy przystąpili do zawodów chyba zbyt pewni swego. W efekcie po 2 minutach gry z prowadzenia 3:0 cieszyli się Rosjanie, jednak nie długo. Płocczanie, dzięki skutecznej grze Petara Nenadicia oraz udanym paradom w bramce Marina Sego szybko odrobili straty z nawiązką. W 8 minucie kibiców zgromadzonych w Orlen Arenie w euforię wprawił Valentin Ghionea, który po udanie wykończonym kontrataku dał Nafciarzom dwubramkowe prowadzenie 8:6. W sobotnim spotkaniu zawodnicy obu drużyn nie grzeszyli skutecznością, przeplatając udane zagrania niecelnymi rzutami. Tak był m.in. w przypadku Nenadicia. W 20 minucie o czas poprosił trener Lars Walther, chcąc uporządkować momentami chaotyczną grę wicemistrzów Polski. Przekazane uwagi trochę pomogły, jednak momentami Nafciarzom brakowało zimnej krwi. Do szatni zeszli ze stosunkowo niewielką, pięciobramkową zaliczką 15:10.

Płocczanie chcąc ze spokojem udać się na mecz rewanżowy wiedzieli, że w drugiej połowie muszą zagrać dużo skuteczniej w ataku, bowiem w defensywie gra wyglądała poprawienie, a bramce szalał Marin Sego, który zaliczył w pierwszej części gry 14 udanych interwencji. Nafciarze bardzo dobrze rozpoczęli drugie 30 minut. Skuteczna gra w obronie pozwoliła wyprowadzić kontrataki, które na łatwe bramki zamieniał Valentin Ghionea. Po 35 minutach gry Orlen Wisła prowadziła już 19:11. Widząc nieporadności swoich podopiecznych o czas poprosił szkoleniowiec Sungula. Nafciarze wyraźnie zaczęli się rozkręcać i po kontrataku, tym razem wykończonym przez Adama Wiśniewskiego, "odskoczyli" rywalom na dziesięć bramek 21:11. Rosjanie mieli ogromne problemy z pokonaniem świetnie dysponowanego Chorwata, strzegącego bramki gospodarzy. Płocczanie kontrolowali grę, mogli wygrać jeszcze wyżej, jednak momenty doskonałej gry przeplatali seryjnie traconymi bramkami. Ostatecznie polski klub zwyciężył 37:23.

Orlen Wisła Płock - Sungul Snieżyńsk 37:23 (15:10)
Orlen Wisła:

Sego - Kubisztal 9, Ghionea 8, Nenadić 7, Wiśniewski 7, Paczkowski 2, Toromanović 2, Ilyes 1, Kavas 1, Eklemović, Twardo, Zołoteńko.
Kary: 10 min.

Sungul: Rudnitskiy, Sukosyan - Morozov 6, Ushakov 5, Sedov 3, Tselishchev 2, Demakov 1, Ivanov 1, Kapustin 1, Lomov 1, Pavelyev 1, Petrov 1, Volodin 1, Golubev, Petraytis.
Kary: 8 min.

Źródło artykułu: