Spokojna wygrana Polek (wynik)

W meczu 5 kolejki prekwalifikacji reprezentacja Polski kobiet pewnie pokonała swoje rywalki z Italii 39:12 (18:7). Tym samym Polki bardzo zbliżyły się do wyjścia z grupy.

Jarosław Kowalski
Jarosław Kowalski

Nie było niespodzianki w spotkaniu rozegranym w Kwidzynie. Początek meczu był jednak trochę niemrawy w wykonaniu Polek. Po szybkim objęciu prowadzenia 2:0, nieco spuściły z tonu i w szóstej minucie pozwoliły Włoszkom doprowadzić do wyrównania 2:2. Po kolejnych kilku minutach nieskuteczności duński szkoleniowiec naszej reprezentacji, Kim Rasmussen zmuszony był wziąć przerwę na żądanie.

Czas najwyraźniej poskutkował, ponieważ biało-czerwone zaczęły grac spokojniej, co skutkowało powiększającą się przewagą na tablicy wyników. Prym w naszych szeregach wiodła Patrycja Kulwińska, która co i rusz wymykała się włoskiej obronie i pewnymi strzałami zdobywała kolejne gole. Zarówno zawodniczki Italii, jak i ich trener, nie mieli pomysłu jak przeciwstawić się w tym spotkaniu gospodyniom. Rzadko dochodziły do sytuacji strzeleckich, a kiedy nadarzyła się okazja to zazwyczaj przegrywały pojedynki z naszą bramkarką Weroniką Gawlik. Ostatecznie wynik na koniec pierwszej odsłony brzmiał 18:7 i można było się spodziewać, że w drugiej odsłonie przewaga Polek będzie coraz większa.

Tak też i było, ale tym razem podopieczne Kima Rasmussena solidnie wzięły się do pracy już od pierwszych sekund drugiej części meczu. W krótkim odstępie czasu bramki dla naszej reprezentacji zdobyły Małgorzata Stasiak, Patrycja Kulwińska i Kinga Byzdra. Włoszki totalnie pogubiły się w obronie, zaczęły grać nerwowo, czego skutkiem były liczne kary dla ekipy z Italii, także dla trenera, który za dyskusję z sędziami obejrzał żółty kartonik. Dowodem na to jest fakt, że w tej części meczu zdobyły one raptem pięć goli z czego trzy w pierwszych dziesięciu minutach po przerwie. Duża w tym zasługa szczelnej obrony Polek, która co i rusz blokiem zatrzymywała strzały swoich rywalek.

W zasadzie jedynym "zmartwieniem" kibiców było to czy biało-czerwone przekroczą barierę czterdziestu bramek. W końcówce spotkania dwoiła i troiła się najskuteczniejsza tego wieczoru Patrycja Kulwińska by tego dokonać. Sama zdobyła dwa gole i po faulu na niej w ostatniej sekundzie sędzia podyktował rzut karny, jednak debiutująca w reprezentacji Ewa Andrzejewska nie zdołała pokonać włoskiej bramkarki. Tak więc po dobrym meczu w wykonaniu naszej reprezentacji wygrywamy 39:12 i pozostaje nam mieć nadzieję że w najbliższym starciu z Białorusią zagrają równie skutecznie i bez problemów awansują do następnej rundy eliminacji.

Polska - Włochy 39:12 (18:7)

Polska: Weronika Gawlik, Anna Baranowska - Patrycja Kulwińska 8, Kinga Grzyb 4, Alina Wojtas 4, Małgorzata Stasiak 4, Monika Stachowska 3, Agnieszka Kocela 3, Katarzyna Koniuszaniec 3, Kinga Byzdra 2, Karolina Jasinowska 2, Paulina Piechnik 2, Monika Migała 2, Iwona Niedźwiedź 1, Ewa Andrzejewska 1, Kristina Repelewska.

Włochy: Monika Pruenster, Sabrina Lorena Porini, Cecilia Carini - Laura Celeste Rotondo 4, Giusy Ganga 2, Irene Fanton 2, Sandra Federspieler 2, Antonella Copolla 1, Cristina Lenardon 1, Gaia Maria Zuin, Angela Cappellaro, Eleonora Costa, Valentina Landri.

Kary: Polska - 4 minuty; Włochy - 10 minut.

Sędziowali: Libor Skruzny i Radoslav Kavulic (obaj Czechy).

Widzów: ok . 1 600.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×