Trener Giennadij Kamielin nie prowadzi już Aussie Sambora. Zarząd klubu rozwiązał z nim umowę za porozumieniem stron.
Doświadczonego Kamelina, który od wielu lat jest trenerem w Polsce, zastąpi Robert Karnowski, jego asystent. O zwolnieniu trenera Kamelina mówiło się w kontekście słabych wyników zespołu, ale ewentualnie z końcem tego roku po bardzo ważnych meczach z KPR Jelenia Góra i Pogonią Szczecin. Dlaczego decyzja o zwolnieniu trenera Kemelina zapadła teraz, a nie ewentualnie po meczach "prawdy"? O to zapytaliśmy wiceprezesa SPR Sambor Tczew Michała Kaczyńskiego.
- Trenerów oceniać należy za okres pracy, a nie za pojedyncze mecze - zaczął wyjaśniać. - Nawet w przypadku zwycięstwa w jednym, czy nawet w dwóch meczach nasza sytuacja w tabeli i tak nie byłaby komfortowa. Jak spisałyby się nasz zespół pod wodza Kamelina w tych spotkaniach nie wiemy. Podkreślam, że przyczyną wcześniejszego zwolnienia trenera jest, niestety, zła sytuacja finansowa klubu. Kilka dziur w budżecie udało się nam załatać, ale pojawiające się kolejne zmusiły nas do szukania oszczędności, dużych oszczędności. Z trenerem Kamelinem rozstaliśmy się w zgodzie i dobrej atmosferze, o czym świadczy fakt, że do czasu wyjazdu trenera z Tczewa (ok. 15 grudnia) będzie pomagał w prowadzeniu zespołu trenerowi Karnowskiemu. Wracając do naszej sytuacji to oprócz grupy zapaleńców, grupy zawodniczek i kibiców, niewielu osobom zależy na sporcie w naszym mieście i na budowie silnego ośrodka piłki ręcznej w Tczewie. Jako SPR teraz jesteśmy na lekkim zakręcie, ale wierzymy, że uda nam się utrzymać zespół nie tylko finansowo ale i sportowo skutecznie walczyć do końca o choć skrawek prawdziwego, wyczynowego sportu w Tczewie. - zakończył Kaczyński.
Przypomnijmy, że samborzanki po 9. kolejkach zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Przegrały osiem kolejnych meczów. Szczypiornistki Aussie Sambora Tczew z powodu gry reprezentacji Polski miały dwutygodniową przerwę w rozgrywkach superligi. W najbliższą sobotę i niedzielę tczewianki rozegrają dwa mecze wyjazdowe z liderem SPR Lublin.
Samborzanki z SPR Lublin los skojarzył tydzień temu, gdy losowano pary 1/8 Pucharu Polski. Tak więc w sobotę 8. grudnia tczewski zespół grać będzie z kandydatem do mistrzowskiego tytułu w ramach walki o ligowe punkty, a w niedzielę w ramach Pucharu Polski. Pierwotnie mecze miały być rozegrane w sobotę i w środę, ale na prośbę działaczy Aussie Sambora postanowiono grać z dnia na dzień, co wiąże się z kosztami wyjazdu. Ciekawostką jest to, że mecze wcale nie odbędą się w Lublinie, choć SPR jest gospodarzem. Ten najbardziej utytułowany polski klub, by promować piłkę ręczną, niektóre spotkania gra w innych miejscowościach. Sobotni mecz ligowy zostanie rozegrany w Karczewie pod Warszawą, natomiast niedzielny pucharowy w Łęcznej. Samborzanki z mocną ekipą SPR-u Lublin zapewne dwukrotnie przegrają, ale te spotkania należy potraktować jako wartościowy sprawdzian przed najważniejszymi bataliami w tym roku. W sobotę 15 grudnia w hali II LO w Tczewie samborzanki podejmować będą KPR Jelenia Góra, a kilka dni później w środę 19 grudnia również w Tczewie grać będą z Pogonią Sczecin.