Trzynasta seria gier jest ostatnią przed trwającą ponad miesiąc przerwą świąteczno-noworoczną. Jednocześnie kończy pierwszą rundę. Niedzielne spotkanie w Zawierciu (początek o godz. 17) będzie miało duże znaczenie zarówno dla gospodarzy, jak i dla Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego, ponieważ zwycięzca tej potyczki zajmie pewne miejsce w środku tabeli. Do tej pory obie ekipy zgromadziły bowiem po 13 punktów. Jedynie korzystniejszym bilansem bramek radomianie wyprzedzają Viret CMC.
Uczelniany zespół przyjedzie osłabiony brakiem jednego ze swoich liderów, króla strzelców ubiegłego sezonu, Grzegorza Mroczka. - Z powodu kontuzji kostki, której nabawił się na treningu na początku tego tygodnia, jego występ jest wykluczony - informuje trener Roman Trzmiel.
Atutem rywali będzie z pewnością ich własna hala. W dotychczasowych dwunastu kolejkach Viret rozegrał co prawda tylko pięć meczów przed swoją publicznością, cztery z nich wygrywając. Uległ jedynie SPR-owi Tarnów.
Uniwersytet T-H niejednokrotnie pokazał jednak, że świetnie potrafi sobie radzić w trudnych okolicznościach. O zbliżonym potencjale obu drużyn niech świadczy fakt, iż poprzedni sezon zakończyły z takim samym dorobkiem - dziewiętnastu "oczek". W Zawierciu radomianie, występujący jeszcze pod szyldem Politechniki, wygrali 32:26.