Vistal znów w gazie - relacja z meczu Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin

W hicie 17. kolejki PGNiG Superligi Kobiet szczypiornistki Vistalu Łączpolu Gdynia pokonały przed własną publicznością SPR Lublin.

Niewątpliwie to spotkanie było szlagierem 17. kolejki spotkań. Bardzo mocno przebudowany mistrz Polski podejmował SPR Lublin. Rozbite trzy dni wcześniej przez drużynę Zagłębia zawodniczki z Gdyni podniosły się i pokazały, że cały czas liczą się w walce o obronę złotego medalu.

Pierwsza bramka w meczu padła po rzucie karnym wykonanym przez rumuńską rozgrywającą Vistalu Loredane Mateescu. Przewaga zaczęła się rysować jednak po stronie przyjezdnych. Po 5. minutach było 4:2 dla drużyny z Lublina po golu Agnieszki Koceli a minutę później SPR prowadził różnicą 3 bramek dzięki rzutowi Kristiny Repelewskiej. Po kwadransie gry Vistal Łączpol był w opałach gdyż Ewa Wilczek trafiła na 10:6 i trener gdynianek Jens Steffensen w tym momencie poprosił o czas. Ekipa SPRu Lublin utrzymywała 4 bramki przewagi jeszcze przez 5 minut, ale po trzech bramkach z rzędu skrzydłowych Vistalu - Karoliny Sulżyckiej i Katarzyny Koniuszaniec na tablicy świetlnej widniało już tylko 12:13 dla drużyny gości.

Mistrzynie Polski w tym okresie gry mogły wyjść nawet na prowadzenie, ale dwie akcje gospodyń zatrzymała lubelska bramkarka Weronika Gawlik a chwilę później Dorota Małek nie wykorzystała karnego dla drużyny SPR. Tymczasem Vistal Łączpol po kolejnym golu Koniuszaniec doprowadził do remisu (13:13) grając w osłabieniu po karze dla Aleksandry Zych. Końcówka pierwszej połowy spotkania należała jednak do drużyny przyjezdnej, która wygrała ją 17:15.

W przerwie meczu po raz kolejny w gdyńskiej hali można było spotkać trenera reprezentacji Polski Kima Rasmussena.
 
Początek drugiej części gry to bramka Małgorzaty Stasiak (15:18) i szybka odpowiedź Katarzyny Duran (16:18). W 37. minucie do remisu po 19 doprowadziła rumunka Mateescu a chwilę póżniej wyprowadziła gdynianki na pierwsze prowadzenie w tym meczu 20:19. SPR przy piłce bardzo łatwo ją stracił poprzez przechwyt Karoliny Sulżyckiej i w momencie gdy wynik wynosił 21:19 trener Edward Jankowski poprosił o czas. Przerwa na żadanie nie wiele pomogła gdyż Vistal Łączpol powiększył przewagę do różnicy czterech goli (27:23). W 49. minucie spotkania SPR Lublin zniwelował stratę do jednej bramki, ale gdynianki znów odskoczyły dzięki rzutowi Katarzyny Duran. W 50. minucie rzut karny Małgorzaty Majerek obroniła Małgorzata Gapska. Wielokrotny mistrz Polski z Lublina jednak się nie poddawał i doprowadził do remisu po 29 oraz 30:30 po bramce Małgorzaty Stasiak. Jak się okazało była to ostatnia bramka drużyny przyjezdnej w tym meczu a do końca spotkania zostało jeszcze 6 minut. Końcówka Vistalu była piorunująca po części dzięki dwu minutowym karom Stasiak i Repelewskiej. Vistal Łączpol Gdynia zwyciężył 35:30 i pokazał, że cały czas liczy się w walce o najwyższy cel.

Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 35:30 (15:17)
Vistal Łączpol Gdynia:

Gapska, Kowalczyk - Mateescu 8, Andrzejewska 6, Duran 5, Sulżycka 5, Zych 4, Koniuszaniec 3, Kulwińska 3, Petrinja 1, Krnić

SPR Lublin: Czarna, Gawlik - Stasiak 8, Kocela 4, Majerek 4, Małek 4, Repelewska 4, Wilczek 4, Wojtas 2, Konsur

Widzów: 500

Źródło artykułu: