Gospodynie nie pozostawiły złudzeń - relacja z meczu Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W bardzo ważnym, dla układu tabeli, meczu dwa punkty zainkasowała miejscowa Pogoń Baltica Szczecin. Niewiele brakowało a na parkiet nie wybiegłyby w ogóle Małgorzata Buklarewicz oraz Joanna Załoga.

Wynik spotkania otworzyły przyjezdne, a dokładniej Anna Mączka. Co ciekawe niezbyt wysoka zawodniczka całkiem dobrze radziła sobie z obroną szczecinianek, będąc najjaśniejszym punktem KPR-u. Znacznie lepsze otwarcie zanotowała jednak szczecinianka Monika Stachowska, która w 7. minucie miała na swoim koncie już 3 trafienia. Na półmetku pierwszej połowy zespół ze stolicy Pomorza Zachodniego wyszedł na 3-bramkowe prowadzenie i wydawało się, że będzie je już tylko powiększał. Seria czterech trafień z rzędu podopiecznych Małgorzaty Jędrzejczak odwróciła jednak ten stan i to przyjezdne w 19. minucie prowadziły 9:8.

Dobra postawa w bramce Adrianny Płaczek  oraz nie gorsza jej koleżanek w ataku pozwoliły miejscowym ponownie uzyskać niewielką przewagę, którą na kilka sekund przed syreną oznajmiającą koniec pierwszych 30 minut powiększyła jeszcze Monika Głowińska. Postawa kapitan zespołu z Grodu Gryfa mogła budzić uznanie. - To jest sport zespołowy, tak jak każdy powtarza. Ja na swoje bramki nie patrzę. Cieszy mnie wygrana. Gramy o punkty w każdym meczu, nieważne czy trafię zero czy piętnaście bramek - oceniła swój dobry występ wspomniana Głowińska.

W drugiej połowie gospodynie zaczęły bardzo niemrawo. Szwankowała skuteczność, mnożyły się błędy własne, ale zdecydowanie wykorzystać tej słabości nie potrafiły jeleniogórzanki. W 44. minucie, przy stanie 20:16 dla Pogoni o czas dla swojego zespołu poprosiła Jędrzejczak, ale niewiele to dało. Można wręcz powiedzieć, że już chwilę potem mecz został rozstrzygnięty. 5 goli z rzędu pozwoliło szczeciniankom zacząć kontrolować ten mecz. Trudno było przypuszczać, aby na 11 minut przed końcem przy wyniku 25:17 można jeszcze ten mecz przegrać. - Wiedziałyśmy, że to będzie trudny mecz, aczkolwiek wierzyłyśmy w to, że możemy w Szczecinie wygrać. Niestety nie udało się - oceniła zaraz po meczu skrzydłowa Mariola Wiertelak.

Co prawda goście szybkimi wznowieniami i zmianą gry obronnej bardzo się starały tę przewagę zniwelować, ale kontuzja jednej z liderek zespołu - Joanny Załogi w 53. minucie odbił się na postawie KPR-u. - Mam nadzieję, że kontuzja Aśki nie jest poważna, bo jest naszą czołową zawodniczką. Jej zejście na pewno miało wpływ na naszą grę, aczkolwiek od początku nie grałyśmy tak jak to sobie zakładałyśmy - dodała Wiertelak.

Gapiostwo, nieuwaga, zaniedbanie - trudno jednoznacznie ocenić fakt braku badań lekarskich przez liderki zespołu z Jeleniej Góry - Małgorzata Buklarewicz oraz Joanny Załogi. Działacze ze Szczecina przystali jednak na to, by wysłać do klubu skany tych zaświadczeń, by obie mogły w tym meczu wystąpić. Ostateczna decyzja należała do delegata tych zawodów, a ta okazała się być pozytywna. W dość mocnych słowach swoje zdanie na ten temat wyraziła trenerka KPR-u. - One, jako jedyne mają książeczki zdrowia, w których jest zakres tych badań. Zawsze je wozimy. Z tego miejsca pozdrawiam serdecznie mojego kierownika, bardzo mu dziękuję za wprowadzenie tak bojowego nastawienia w zespole. Dziękuję bardzo - rzuciła na koniec Jędrzejczak.

Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 28:22 (16:13)

Pogoń Baltica: Płaczek (21/38 - 55%), Adamska (2/6 - 33%) - Huczko 1, Jakubowska 1, Kucharska 1, Sabała 5, Stachowska 6 (3/3), Cebula 3 (2/3), Głowińska 6, Rostankowska, Piontke 1, Agova 1, Naumenko-Biały, Pasternak, Yashchuk 3, Kuryanovich. Kary: 14 minut (Jakubowska, Stachowska, Cebula, Piontke, Agova, Naumenko-Biały, Kuryanovich - po 2 minuty) Karne: 5/6

KPR: Szalek, Kozłowska - Wiertelak 2, Fursewicz, Galińska 2 (1/1), Mączka 7, Skalska 2, Buklarewicz 4, Rupp, Załoga 4 (0/1), Żakowska, Figiel 1, Michalak. Kary: (Fursewicz - 4 minuty) Karne: 1/2

Liczby w nawiasie () przy nazwiskach oznaczają wykonywane rzuty karne przez daną zawodniczkę. Widzów:

700 Sędziowie: Kaszubski, Wojdyr (obaj z Gdańska)

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
achilles
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprawa badań lekarskich,zaświadczeń lekarskich im dalej się w to wchodzi to więcej pytań i wątpliwości. W myśl konsekwencji związek powinien znowu przyznać walkowera Pogoni jak obserwator dopuś Czytaj całość
Stasiu
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla całego zespołu te dwa punkty mogą być bezcenne. Czekamy na powtórkę w Kielcach. Mam nadzieję, ze tak będzie do końca rundy zasadniczej. Tego życzę dziewczynom i kibicom Pogoni :- Czytaj całość
Szelest
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś tak się składa , że jadąc do Szczecina zawsze się o tych kartach psia kość zapomina.Tym razem jednak rozjemcy na rękę poszli , choć robić tego nie musieli.  
avatar
dan
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwykła literówka - kontuzja Joanny Załogi oczywiście...  
Karolina ze Szczecina
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"ale kontuzja jednej z liderek zespołu - Joanny Wagi w 53. minucie odbił się na postawie KPR-u" Ignorancja autora tekstu nie zna granic !!! ps Brawo 2 Moniki i Kasia :) :) :)