Podrażniony lider chce rehabilitacji - zapowiedź 18. kolejki PGNiG Superligi Kobiet

Łukasz Wojtczak 08 Lutego 2013, 16:58

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

KSS Kielce - Pogoń Baltica Szczecin / 09.02, godz. 19.30

Obie "siódemki" przystąpią do sobotniego pojedynku w wybornych nastrojach. Kielczanki odniosły w miniony weekend historyczny sukces, uzyskując dość niespodziewanie awans do ćwierćfinału rozgrywek Challenge Cup. Gospodynie mocno liczą, że formę z pucharów uda im się przenieść na ligowe parkiety. - Mam nadzieję, że doświadczenia zdobyte w europejskich pucharach zaprocentują kolejnymi zwycięstwami ligowymi - mówi kołowa KSS-u, Milena Kot. Jednak Pogoń także ma powody do zadowolenie, bo w ostatniej kolejce podopieczne Adriana Struzika pokonały zespół KPR-u Jelenia Góra, który przecież nie tak dawno poradził sobie właśnie z kielczankami. Sobotni mecz będzie wyjątkowy dla Stefki Agovej. Bułgarka w poprzednim sezonie występowała w zespole ze Świętokrzyskiego.

Czy szczypiornistki Pogoni Szczecin poradzą sobie w Kielcach z KSS-em?

Mistrzynie Polski udadzą się do stolicy Karkonoszy po zwycięstwo. Nie może być inaczej zwłaszcza po tym, jak gdynianki rozprawiły się ostatnio z liderem rozgrywek SPR-em Lublin. Wydaje się, że podopieczne Jensa Steffensena nabrały dużej pewności siebie i nadal nie zamierzają odpuszczać walki o obronę tytułu. Jeleniogórzanki po porażce w Szczecinie na pewno będą próbowały sprawić niespodziankę, wykorzystując przy tym przewagę własnej hali. Jednak czy to wystarczy, aby nawiązać walkę ze szczypiornistkami z Trójmiasta?

Tak było w poprzednim meczu:
Vistal Łączpol Gdynia - KPR Jelenia Góra 35:29

SPR Lublin - Start Elbląg / 10.02, godz. 17.00

Lublinianki w zasadzie nie mają wyjścia i muszą wygrać. Po pierwsze będą chciały wyładować na elblążankach sportową złość po porażce z Vistalem Łączpol Gdynia, po drugie po piętach depcze im KGHM Metraco Zagłębie Lubin, a po trzecie trudno sobie wyobrazić, żeby słabo grający Start był w stanie stawić skuteczny opór liderowi tabeli. A jednak sport lubi płatać niespodzianki, dlatego w tym spotkaniu przyjezdne nie będą bez szans. Aby jednak osiągnąć dobry wynik muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Tak było w poprzednim meczu:
Start Elbląg - SPR Lublin 27:32

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - AZS Politechnika Koszalińska / 13.02, godz. 19.00

Miedziowe wciąż prowadzą pogoń za prowadzącym w tabeli Superligi SPR-em Lublin. Jeśli uda im się pokonać Politechnikę, to starta do lidera będzie wynosiła już tylko dwa punkty. Nic więc dziwnego, że podopieczne Bożeny Karkut nie dopuszczają do siebie innej możliwości. Jednak koszalinianki od dawna są niewygodnym rywalem dla wicemistrzyń Polski. Politechnika ma też za sobą pewną wygraną nad chorzowskim Ruchem, a wcześniej wywalczona awans do najlepszej "ósemki" Challenge Cup. Na Dolny Śląsk zespół Giennadija Kamielina również pojedzie powalczyć o punkty.

Politechnika nie jest rywalem, który "leży" Miedziowym, ale to zespół Bożeny Karkut jest faworytem

Wygląda na to, że Piotrcovia nareszcie uwierzyła we własne siły. Zwycięstwo nad Olimpią-Beskid Nowy Sącz miało kluczowe znaczenie. Jest ono tym bardziej cenne, że zespół Henryka Rozmiarka miał spore problemy kadrowe. Niebieskie w Koszalinie zaprezentowały się słabo, dlatego piotrkowianki mogą liczyć na kolejne punkty. Pamiętać jednak należy, że Ruch u siebie gra znacznie lepiej niż na wyjazdach, a ponadto będzie chciał się za wszelką cenę zrehabilitować się kibicom za mecz z Politechniką.

Tak było w poprzednim meczu:
Piotrcovia Piotrków Tryb. - Ruch Chorzów 31:22

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Aussie Sambor Tczew / 09.02, godz. 16.30

W starciu beniaminków faworytkami będą gospodynie, które w dotychczasowych rozgrywkach radzą sobie znacznie lepiej i mają w swoim dorobku dwa razy tyle punktów co zamykający tabelę Sambor. Nowosądeczanki będą też chciały odrobić punkty, które straciły w Piotrkowie Trybunalskim. Jednak patrząc z perspektywy tczewianek mecz z Olimpia-Beskid będzie jedną z niewielu szans na punkty, których podopieczne Roberta Karnowskiego potrzebują jak powietrza. Pierwszy mecz obu "siódemek" wyraźnie pokazał kto jest lepszy, a przewaga własnej hali tym bardziej stawia w roli faworytek gospodynie. - Gramy u siebie, mamy ósmego zawodnika, czyli naszych kibiców i jesteśmy dobrze przygotowane taktycznie - mówi Kamila Szczecina.

Tak było w poprzednim meczu:
Aussie Sambor Tczew - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 19:30