Rehabilitacja gospodyń - relacja z meczu KPR Ruch Chorzów - Vistal Łączpol Gdynia

Vistal Łączpol Gdynia dzięki świetnej grze w drugiej połowie pokonał KPR Ruch Chorzów 37:28 w meczu o trzecie miejsce turnieju Final Four PGNiG Pucharu Polski.

W sobotę zarówno Vistal Łączpol Gdynia, jak i KPR Ruch Chorzów przegrały mecze półfinałowe. Wobec tego obie drużyny przystąpiły do meczu z dużym zaangażowaniem i chęcią rehabilitacji. - Zagłębie to dla nas niewygodny przeciwnik, grający wysoką obroną i mimo że miałyśmy ambicję na wygraną w PGNiG Pucharze Polski, musiałyśmy walczyć o brąz - zauważyła Aleksandra Zych. Dużo lepiej wyszło to podopiecznym Jensa Steffensena, które po bramce Katarzyny Duran w siódmej minucie prowadziły już 6:2. - Wyszłyśmy bardzo dobrze i odeszłyśmy na kilka bramek, jednak nastąpiło rozkojarzenie i musiałyśmy się po raz kolejny mocniej skupić - powiedziała Katarzyna Koniuszaniec.

Ta sytuacja uśpiła gospodynie, które dodatkowo po karach Ewy Andrzejewskiej i Katarzyny Duran, przez 50 sekund grały w podwójnym osłabieniu. W pięć minut Ślązaczki odrobiły całą stratę i po bramce Kingi Grzyb remisowały 6:6. Do końca pierwszej połowy gdynianki potrafiły jednak utrzymać minimalną przewagę. Ostatecznie ta część meczu zakończyła się wynikiem 14:15, chociaż jeszcze cztery minuty przed przerwą Vistal Łączpol prowadził 14:10. - Graliśmy z zupełnie inną drużyną, więc było dużo więcej miejsca, niż w spotkaniu z Zagłębiem. Był to inny mecz - stwierdził Jens Steffensen, trener Vistalu Łączpol.

Druga część spotkania, to już zdecydowana przewaga gdynianek. Co prawda jeszcze w 43 minucie po bramce Karoliny Jasinowskiej na tablicy wyników widniał rezultat 20:24 i - szczególnie biorąc pod uwagę doświadczenia z pierwszej połowy - wszystko było możliwe, jednak dzięki szybkim atakom gospodyń turnieju, przewaga szybko wzrosła do dziesięciu bramek. W ostatnich minutach swoje szanse dostały rezerwowe zawodniczki Vistalu Łączpol i zdołały utrzymać przewagę. - Zabrakło nam przede wszystkim obrony, a także mądrej gry w ataku. Vistal wykorzystywał nasze nieskuteczne rzuty, blokował nas, a dziewczyny nie wracały do defensywy - podsumowała Monika Wąż, bramkarka chorzowskiej ekipy.

KPR Ruch Chorzów - Vistal Łączpol Gdynia 28:37 (14:15)

Składy:

KPR Ruch: Wąż, Montowska - Jovović 8, Grzyb 7, Jasinowska 6, Migała 4, Lanuszny 2, Pieniowska 1 oraz Sucheta, Rzeszutek (2 min), Rodak, Malec, Salamon.

Vistal Łączpol: Kowalczyk, Gapska - Koniuszaniec 8, Kalska 7, Andrzejewska 6 (4 min), Zych 4, Kulwińska 3, Duran 2 (2 min), Mateescu 2 (2 min), Petrinja 2, Pawłowska 2, Kozłowska 1 oraz Krnić, Białek, Janiszewska.

Kary: KPR Ruch - 2 min, Vistal Łączpol - 8 min.

Przebieg meczu:

I połowa: 0:1, 0:2, 0:3, 1:3, 1:4, 2:4, 2:5, 2:6, 3:6, 4:6, 5:6, 6:6, 6:7, 7:7, 7:8, 7:9, 8:9, 9:9, 9:10, 9:11, 10:11, 10:13, 10:14, 11:14, 12:14, 12:15, 13:15, 14:15

II połowa: 14:16, 14:17, 15:17, 16:17, 16:18, 16:19, 16:20, 17:20, 17:21, 18:21, 18:22, 19:22, 19:23, 19:24, 20:24, 20:25, 20:26, 21:26, 21:27, 21:28, 22:28, 22:29, 22:30, 23:30, 23:31, 23:32, 24:32, 25:32, 25:33, 26:33, 26:34, 26:35, 27:35, 27:36, 27:37, 28:37.

Widzów: 300.

Źródło artykułu: