Beniaminek bliżej utrzymania - relacja z meczu AZS UW Warszawa - Kar-Do Spójnia Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiorniści Kar-Do Spójni Gdynia zrobili poważny krok w kierunku utrzymania w pierwszej lidze. Beniaminek po zaciętym meczu pokonał na wyjeździe zespół Uniwersytetu Warszawskiego.

Sobotnie starcie przy Banacha miało kluczowe znaczenie dla układu dolnej części tabeli pierwszej ligi. Gospodarze przystępowali do niego z lokaty dziesiątej, mając jeden punkt straty do zespołu z Gdyni. Podopieczni Roberta Lisa oraz Witolda Rzepki rywalowi z Pomorza nie dali rady i teraz to Kar-Do Spójnia jest znacznie bliżej uniknięcia konieczności udziału w meczach barażowych o utrzymanie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.

Początek meczu był niezwykle wyrównany, a obie ekipy imponowały przede wszystkim grą w defensywie. Między słupkami bramki gospodarzy udanymi interwencjami popisywał się Marcin Malanowski, a wśród przyjezdnych na pochwały zasłużył Mateusz Zimakowski. Jeszcze na dwanaście minut przed przerwą na tablicy świetlnej widniał remis, kolejne akcenty meczu koncertowo wygrali jednak gdynianie, którzy dzięki świetnej postawie Mateusza Wróbla schodzili do szatni z trzema bramkami przewagi.

Wraz z początkiem drugiej części spotkania warszawiacy z zębem rzucili się do odrabiania strat. Popłoch w szeregach rywali siał Łukasz Wolski, a w drugiej linii dzielnie wspomagał go Łukasz Monikowski. Gospodarze wyrównali stan meczu i byli nawet w stanie objąć prowadzenie, rywale po początkowym przestoju szybko odzyskali jednak właściwy rytm, imponując przede wszystkim solidną defensywą i znakomitą współpracą z kołem pod bramką przeciwnika.

Lis i Rzepka mieli ograniczone pole manewru, z powodu kontuzji przeciwko gdynianom zagrać nie mogli bowiem Bartosz Monikowski i Bartosz Zaprutko. Wąska kadra oraz związane z niską frekwencją podczas treningów trudności w przygotowaniach do meczu znalazły swoje odzwierciedlenie w ostatnich minutach. Goście do siatki trafiać zaczęli regularnie, a formą błysnęli Damian Karpiński oraz Maciej Gębala, dzięki którym wraz z finałową syreną gdynianie mogli rozpocząć taniec radości.

AZS UW Warszawa - Kar-Do Spójnia Gdynia 22:25 (9:12)

AZS UW: Malanowski, Troński - Wysocki 2, Waśko 1, Kuc 2, Puszkarski, Flisiak 3, Wolski 7, Chmielewski 2, Ł. Monikowski 5, Brinovec, Praski.

Spójnia: ZImakowski - M. Gębala 7, S. Gębala 1, Dorsz, Wesołek 1, Karpiński 5, Radecki 1, Wróbel 9, Nowaliński 1.

Kary: AZS UW - 4 min. (Kuc, Praski - 2 min.) oraz Spójnia - 2 min. (Wróbel - 2 min.).

Sędziowie: M. Gorzelańczyk, W. Kuliński (Łódź).

Widzów: 50.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)