Orlen Wisła do Legnicy udała się bez czterech zawodników. W meczowej kadrze zabrakło borykających się z problemami zdrożonymi Ivana Nikcevicia, Petara Nenadicia i Christiana Spanne oraz zawieszonego za czerwoną kartkę Muhameda Toromanovicia. To nie ułatwiło zadania Larsowi Waltherowi, który chciałby oszczędzić siły czołowych zawodników przed meczami w Pucharze EHF. Przyjazd Orlen Wisły Płock czy Vive Targów Kielce zawsze wywołuje wśród kibiców ogromne zainteresowanie. Tym razem było jednak inaczej. Kibice w Legnicy nie byli zbytnio zainteresowani pojedynkiem swojego zespołu z wicemistrzem Polski. Trybuny w hali przy ul. Lotniczej świeciły pustkami.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli Nafciarzy. W środę dobrze dysponowani byli Michał Kubisztal i Adam Wiśniewski, którzy z łatwością trafiali do bramki strzeżonej przez Pawła Kiepulskiego. Po efektownym trafieniu ze skrzydła Wiśniewskiego goście prowadzili już 5:1 i o czas dla swojego zespołu poprosił Marek Motyczyński. Na nic to się jednak zdało. Zespół z Płocka kontynuował swoją dobrą grę. W bramce świetnie spisywał się Marcin Wichary, który regularnie stopował rzuty legniczan. Po kwadransie gry Nafciarze prowadzili już 9:3. W legnickim zespole sygnał do odrabiania strat dla Bartosz Dudek, który zastąpił w bramce słabo spisującego się Kiepulskiego. Wychowanek Nafciarzy zapisał na swoim koncie kilka udanych interwencji, co utrudniło gościom budowanie okazałej przewagi. W końcówce pierwszej połowy na parkiecie pojawił się Piotr Chrapkowski, który szybko wpisał się na listę strzelców. Szansę zaprezentowania swoich umiejętności dostał także młody skrzydłowy Antoni Żochowski. Po pierwszej połowie Nafciarze prowadzili już różnicą dziesięciu trafień 18:8.
Po zmianie stron płocczanie nieco spuścili z tonu. Kilkoma udanymi zagraniami na kole popisał się Kamil Syprzak, który w ostatnich dniach imponuje wysoką formą. W szeregach gospodarzy aktywny był Adam Skrabania, który najmocniej dał się we znaki defensywie Nafciarzy. W drugiej połowie jeszcze lepiej spisywał się Dudek, który zamurował bramkę Siódemki Miedzi. Po udanych obronach gospodarze wyprowadzali zabójcze kontrataki, zdobywając osiem bramek z rzędu! To na pewno wicemistrzowi Polski chluby nie przynosi. Po trafieniu Kacpra Adamskiego legniczanie zniwelowali straty do czterech bramek 17:21. Niemoc Nafciarzy przełamał Wiśniewski, którego dwa trafienia pozwoliły gościom złapać oddech. Wicemistrzowie "wrócili" do gry i bezpiecznie "dowieźli" wysokie prowadzenie do końca zawodów. W Legnicy Nafciarze zaprezentowali dwa oblicza. Jaką Wisłę zobaczymy w sobotnim pojedynku z Elverum Handball?
Siódemka Miedź Legnica - Orlen Wisła Płock 19:29 (8:18)
Siódemka Miedź: Dudek, Kiepulski - Skrabania 5, Adamski, 3, Wojkowski 3, Gregor 2, J. Czuwara 1, Droździk 1, Jarowicz 1, Kryński 1, Kokoszka 1, Piwko 1, W. Czuwara, Prątnicki, Wita.
Kary: 2 min.
Orlen Wisła: Sego, Wichary - Wiśniewski 8, Kubisztal 7, Chrapkowski 3, Syprzak 3, Ghionea 2, Kavas 2, Twardo 2, Ilyes 1, Paczkowski 1, Eklemović, Żochowski.
Kary: 10 min.
Sędziowały: Brehmer, Skowronek (Katowice). Widzów: 500.
Średnia frkawencja w tym sezonie w Bundeslidze do tej pory to Czytaj całość
podobno słychać było również strzały.
Nie byli zbytnio zainteresowani?Przecież to środek tygodnia a frekwencja zaledwie trzykrotnie niższa niż na ostatnim meczu Targuni u siebie,oni mieli 1500 a przecież połowa ich wcho Czytaj całość