Metalurg pokonany! - relacja z meczu Metalurg Skopje - Vive Targi Kielce

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów zespół Vive Targów Kielce pokonał macedoński Metalurg Skopje 27:25. Kielczanie zrobili tym samym duży krok na drodze do turnieju Final Four.

Pomimo, że w fazie grupowej to kielczanie okazali się dwukrotnie lepsi od Macedończyków, trudno było wskazać faworyta tego spotkania. Większość kibiców spodziewała się raczej wyrównanego pojedynku i tak też było w rzeczywistości.
 
Mecz znacznie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy błyskawicznie objęli prowadzenie 2:0. Kielczanie mieli spore kłopoty z oszukaniem szczelnej defensywy Metalurga. Dopiero w 6. minucie pierwsze trafienie dla mistrzów Polski zaliczył Uros Zorman. Kielczanie przez całą pierwszą połowę musieli jednak gonić wynik. Kilka razy byli blisko zdobycie bramki wyrównującej, ale niepotrzebne błędy w obronie i momentami słaba skuteczność powodowały, że podopieczni Lino Cervara długo utrzymywali skromne prowadzenie.

Po 23. minutach gry było 11:9 dla Metalurga, a trener Bogdan Wenta poprosił o czas. Tuż po wznowieniu gola kontaktowego dla Vive zdobył Thorir Olafsson. Przed kielczanami otworzyła się kolejna szansa na remis, ale i tym razem nie potrafili jej wykorzystać. O ile jednak polski zespół nadal miał duże problemy w ataku pozycyjnym, o tyle podwajając i potrajając krycie, znacznie lepiej zaczął radzić sobie w obronie. Sporym problemem gospodarzy był też uraz serbskiego bramkarza Darko Stanicia, którego zastąpić musiał Nikola Mitrevski. W efekcie tuż przed końcową syreną mistrzowie Polski zdołali w końcu wyrównać. Bramkę na 13:13 rzucił Mateusz Jachlewski i przy takim wyniku obie siódemki schodziły do szatni.
 
Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Na pierwsze prowadzenie w tym pojedynku Vive wyszło na początku drugiej odsłony, kiedy trafienie na 14:13 zaliczył Tomasz Rosiński. Polacy imponowali postawą w defensywie i tym razem to Metalurg potrzebował dużo więcej czasu, żeby umieścić piłkę w kieleckiej bramce. Trener gospodarzy zaczął dokonywać zmian w składzie, aby dać odpocząć swoim najlepszym graczom. Tymczasem w 37. minucie, po kolejnym golu Rosińskiego, Vive objęło dwubramkowe prowadzenie (18:16).

Na kwadrans przed końcem meczu podopieczni Bogdana Wenty powiększyli swoją przewagę, kiedy najpierw ładną bramkę ze skrzydła zdobył Mateusz Jachlewski, a chwilę później trafienie na 21:17 zaliczył Michał Jurecki. W tym momencie zaniepokojony trener Metalurga poprosił o przerwę. Po wznowieniu na parkiecie mimo kontuzji pojawił się Darko Stanić. Ostatnie minuty były niezwykle emocjonujące, bo Macedończycy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Kielczanie grali jednak bardzo konsekwentnie. W 55. minucie było już 25:20 dla Vive i mistrzowie Polski byli bardzo blisko zwycięstwa. Skopijczycy zdołali jeszcze odrobić część strat dosłownie w ostatniej chwili i ostatecznie Vive w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonało zespół Metalurga 27:25. Rewanż odbędzie się za tydzień w Kielcach.

Metalurg Skopje - Vive Targi Kielce 25:27 (13:13)
Metalurg:

Stanić, Mitrevski - Levov, Dimovski 2, Vugrinec 5 (1), Georgiewski 1, Kozlina, Mirkulovski 4, Doder 1, Mojsovski 6 (3), Batinovic 2, Jonovski, Alushovski, Korzaija 1, Rakcević 2, Markoski 1.
Kary: 2 minuty (Doder)

Vive: Szmal, Losert - Grabarczyk, Jurecki 3, Olafsson 1, Bielecki 1, Jachlewski 4, Strlek, Stojković 2, Lijewski 3, Buntić 2, Musa 2, Zorman 4, Rosiński 4, Cupić 1 (1).
Kary: 10 minut (Jurecki 3x - czerwona kartka, Zorman, Lijewski)

Sędziowie: Shlomo Cohen i Yoram Peretz (Izrael)

Widzów: 7.000

Źródło artykułu: