Wygrana okupiona urazami - relacja z meczu Tauron Stal Mielec - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski

Tauron Stal Mielec po raz drugi pokonała Piotrkowianin Piotrków Tryb., dzięki czemu zagra o 5. miejsce w rozgrywkach PGNiG Superligi. W sobotę Czeczeńcy zwyciężyli 33:32.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Zeszłotygodniowe zwycięstwo w Piotrkowie Trybunalskim stawiało mielecką ekipą w dogodnym położeniu. Nie patrząc nawet na wynik starcia sprzed tygodnia i dwubramkową zaliczkę Czeczeńców, podopieczni Ryszarda Skutnika i tak byli murowanym faworytem do wygrania sobotniego pojedynku. Gdy dodamy jeszcze fakt, że do składu powracali kontuzjowani w ostatnich dniach Damian Krzysztofik i Mirosław Gudz, w Mielcu nikt nie miał podstaw, by obawiać się porażki swych ulubieńców.

Stal od pierwszych minut dominowała na własnym parkiecie, szybko odskakując rywalom i prowadząc w 4. minucie 4:1. Od samego początku dobrze spisywał się będący w ostatnich tygodniach w kapitalnej dyspozycji Damian Kostrzewa. Skrzydłowy Stali co prawda zmarnował na samym początku rzut karny, jednak rozkręcał się z każdą kolejną minutą. Piotrkowianin niespodziewanie wyrównał w 9. minucie stan rywalizacji (5:5), lecz niesieni dopingiem gospodarze wkrótce ponownie wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do końcowego gwizdka.

Czterobramkowe prowadzenie wywalczone przed przerwą Czeczeńcy szybko powiększyli po zmianie stron, w 35. minucie wygrywając już 23:16. Między słupkami mieleckiej bramki dobre zawody grał Krzysztof Lipka, na parkiecie tytaniczną pracę w obronie i ataku wykonywał zaś Kamil Krieger, który dzielnie wspierał najskuteczniejszego w barwach Stali Kostrzewę. Piotrkowianin próbował odgryzać się pojedynczymi akcjami duetu Arkadiusz Miszka - Witalij Titov (łącznie 15 bramek), jednak nie był w stanie nawiązać wyrównanej rywalizacji.

W 50. minucie gospodarze prowadzili 30:25 i jedynie rozluźnienie w ostatnich minutach sprawiło, że zespół Tadeusza Jednoroga praktycznie odrobił straty, niwelując je do jednej bramki. Wynik nie odzwierciedla jednak przebiegu spotkania, które od pierwszych minut prowadzone było pod zdecydowane dyktando mielczan.

Wygrana smakowałaby zawodnikom i kibicom Stali zdecydowanie lepiej, gdyby urazów stawów skokowych nie nabawili się jej dwaj liderzy, Marek Szpera i Rafał Gliński. Na razie nie wiadomo jak poważne są to urazy, jednak ewentualna nieobecność wspomnianej dwójki w dwumeczu z NMC Powenem Zabrze poważnie osłabi siłę drużyny trenera Skutnika. Piotrkowianin o 7. miejsce w lidze zagra z Gaz-System Pogonią Szczecin.

Tauron Stal Mielec - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 33:32 (19:15)

Tauron Stal: Kryński, Lipka - Wilk 3, Janyst 2, Krieger 5, Sobut 2, Szpera 2, Babicz 1, Gawęcki 2, Gudz, Gliński 2, Krzysztofik 2 i Kostrzewa 12.

Piotrkowianin: Ner, Procho, Wnuk - Daćko 2, Tórz 1, Miszka 8, Woynowski 3, Trojanowski, Różański, Matyjasik 3 Skalski 3, Iskra 1, Pilitowski 3, Titow 7, Pożarek, Krawczyk 1.

Kary: Tauron Stal - 8 min.; Piotrkowianin - 8 min.

Sędziowali: Grzegorz Młyński oraz Bartłomiej Skwarek (woj. mazowieckie).

Widzów: 1 000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×