HSV Hamburg sezonu 2012/2013 nie zaliczy do udanych w Bundeslidze. Jedyna szansa na sukces pozostała im w Lidze Mistrzów. - W rozgrywkach ligowych przegraliśmy głupio parę meczów na początku sezonu. To nam się później odbiło czkawką. W lidze szybko straciliśmy szansę na tytuł - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marcin Lijewski.
Zespół starszego z braci Lijewskich zagrał jednak w turnieju finałowym o Puchar Niemiec. - Tam jednak w półfinale przegraliśmy po dogrywce z Flensburgiem. Szkoda, bo Puchar Niemiec to bardzo prestiżowe trofeum. Żeby jednak nie spisać tego sezonu na straty, trzeba byłoby wygrać Ligę Mistrzów. Wówczas nikt nie będzie pamiętał o niepowodzeniach w krajowych rozgrywkach - przyznaje były reprezentant Polski.
HSV Hamburg lepiej niż na krajowym podwórku spisywało się w rozgrywkach Ligi Mistrzów i awansowało do Final Four w Kolonii. - To jest nasze koło ratunkowe, by wyciągnąć jeszcze coś z tego sezonu. Mamy szansę dokonać czegoś wielkiego i zmazać plamę z rozgrywek ligowych - dodaje - "Lijek".
Na drodze do finału HSV napotkało jednak lokalnego rywala THW Kiel. - Moim zdaniem nie ma obecnie lepszej drużyny na świecie niż THW Kiel. Spotkamy się z nimi w półfinale, w którym na pewno nie będziemy faworytami. Jesteśmy jednak jednym z nielicznych zespołów, któremu w THW Kiel gra się całkiem nieźle. Nawet jeśli przegrywamy, dzieje się to po zaciętej walce i dramatycznych meczach. Nie jesteśmy wygodnym rywalem dla Kilonii. Zawodnicy THW doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego bardzo nas szanują i z respektem podchodzą do pojedynków z nami - wyjaśnia rozgrywający HSV Hamburg.
W Kolonii wystąpi dwóch braci Lijewskich. Już raz taka sytuacja miała miejsce przed dwoma laty, kiedy to Marcin i Krzysztof zagrali w Final Four w barwach HSV Hamburg. - Cudownie byłoby, gdyby w wielkim finale HSV Hamburg zmierzył się z Vive Targi Kielce. Wówczas jeden z "Lijków" wywalczyłby Puchar Europy - śmieje się starszy z braci pochodzących z Ostrowa Wielkopolskiego.
Marcin Lijewski: Finał w Kolonii z Kielcami? Jeden z "Lijków" miałby wtedy puchar
Marcin Lijewski marzy, by w finale Ligi Mistrzów zagrać przeciwko Vive Targom Kielce, gdzie występuje jego młodszy brat Krzysztof. Wówczas jeden z nich zdobyłby puchar dla najlepszego klubu w Europie.