Vive Targi Kielce z Krzysztofem Lijewskim oraz HSV Hamburg ze starszym z braci, Marcinem zagrają w Kolonii w półfinałach Final Four Ligi Mistrzów. Eugeniusz Lijewski w sobotę podczas meczów półfinałowych najpierw będzie trzymał kciuki za młodszego z synów, a kilka godzin później kibicować HSV Hamburg Marcina Lijewskiego. Teoretycznie zespoły z Kielc i Hamburga nie są faworytami do gry w wielkim finale. Senior rodów Lijewskich chłodnym okiem ocenia jednak szanse drużyn swoich synów na awans do finału. - HSV Hamburg przegrał w tym sezonie wszystkie mecze z THW Kiel i na pewno nie będzie faworytem w półfinale. Kiel wygrywało jednak nieznacznie. Wystarczyło kilka nieodpowiedzialnych rzutów, jakieś proste straty i HSV przegrywało w starciu z takim rywalem - wyjaśnia Eugeniusz Lijewski.
W Bundeslidze bezsprzecznie lepszy sezon ma ekipa THW Kiel. O sukcesie w Lidze Mistrzów może zadecydować jednak dyspozycja dnia. - Jeśli wszystko będzie w porządku ze zdrowiem zawodników HSV, a Kiel nie będzie miał jakiegoś wyjątkowego dnia, to może się okazać, że będziemy świadkami niespodzianki. HSV Hamburg w Lidze Mistrzów spisywał się znacznie lepiej niż w Bundeslidze. Wystarczy prześledzić, jak trudną drogę do Final Four w Kolonii mieli szczypiorniści z Hamburga. Oni naprawdę w europejskich pucharach pokazali kawał dobrego handballu. Wygrali grupę. W ćwierćfinale po wysokim zwycięstwie we Flensburgu, zdołali obronić przewagę i awansowali do grona czterech najlepszych drużyn w Europie. Final Four może im zrekompensować porażki, które ponieśli w rodzimej lidze - uważa senior rodu Lijewskich.
Marcin Lijewski jest już bez wątpienia u schyłku swojej wspaniałej sportowej kariery. Turniej w Kolonii może być pożegnaniem z wielkim handballem. - Dla mojego starszego syna faktycznie może być to ostatnia wielka impreza w klubowej piłce ręcznej. Nie wiadomo jeszcze, gdzie w przyszłym sezonie zagra Marcin. Powoli będzie on jednak schodził z tego najwyższego poziomu europejskiego handballu. Wspaniale byłoby, gdyby ukoronował karierę głównym trofeum w Lidze Mistrzów. Jestem przekonany, że HSV Hamburg zrobi wszystko, by uratować sezon dobrym występem w Kolonii - dodaje Eugeniusz Lijewski.
Trudno sobie wyobrazić, co musi czuć ojciec, kiedy jego dwaj synowie grają w najważniejszej klubowej imprezie w Europie przed 20-tysięczną widownią w jednej z najpiękniejszych hal Starego Kontynentu. Eugeniusz Lijewski na pewno będzie bardzo przeżywał oba mecze półfinałowe i marzył o wielkim finale w niedzielę z udziałem Marcina i Krzysztofa. - Dla mnie jako ojca dwóch synów, którzy zagrają w Final Four Ligi Mistrzów rewelacyjną sytuacją byłby wielki finał z udziałem zarówno Krzyśka jak i Marcina. Wówczas na pewno jeden z synów miałby główne trofeum. Chciałbym, żeby obaj spotkali się w wielkim finale - kończy nasz rozmówca.