Wygrana na pocieszenie - relacja z meczu Polska - Rumunia

Polska na zakończenie turnieju Scandinavian Cup pokonała Rumunię, a jednym z bohaterów spotkania był 18-letni bramkarz, Adam Morawski.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Pierwsze akcenty meczu dużo lepiej wygrali Rumuni, których atak opierał się na zabójczo skutecznym tercecie Alexandru Simicu - Aurel Florea - Dragos Iancu. Przez pierwszy kwadrans do bramki Piotra Wyszomirskiego piłkę kierowali tylko oni i choć nasz golkiper dawał z siebie wszystko, biało-czerwoni w ciągu premierowych kilkunastu minut na prowadzenie byli w stanie wyjść tylko raz, gdy najpierw szybką akcję wykończył Piotr Chrapkowski, a po chwili udaną kontrą na gola zamienił Damian Kostrzewa.

Podopieczni Bieglera słabo prezentowali się w ofensywie, choć tym razem - w przeciwieństwie do dwóch poprzednich spotkań - zawodnicy drugiej linii częściej rozciągali grę, kierując podania w kierunku skrzydłowych. W parze z poszukiwaniem nowych rozwiązań nie szła jednak skuteczność, przez co od stanu 7:6 przez blisko jedenaście minut Polacy nie byli w stanie trafić do bramki rywali, a złą passę po indywidualnym zrywie przełamał dopiero Rafał Przybylski.

Dzięki dobrej współpracy formacji defensywnej z Wyszomirskim w pierwszej połowie nasi gracz stracili tylko jedenaście bramek, co na mecie premierowej części gry zaowocowało prowadzeniem różnicą jednego trafienia. Po przerwie Polacy poszli za ciosem, a kolejne trafienia - rozdzielone znakomitą interwencją Morawskiego w sytuacji sam na sam - dołożyli Kamil Syprzak i walczący o tytuł króla strzelców całego turnieju Chrapkowski.

Rywale do odrabiania strat rzucili się błyskawicznie, w czym pomogły im dwa niepotrzebne wykluczenia biało-czerwonych. Polacy odpuszczać jednak nie zamierzali, prowadząc z rywalami wyrównany bój. Dobrze prezentował się Syprzak, a swoje do wyniku dokładał Morawski. Rywale w pewnym momencie zanotowali serię dziesięciu minut bez zdobytej bramki, dzięki czemu podopieczni Bieglera wyszli na prowadzenie 22:19.

Gdy wydawało się już, że nic nie odbierze biało-czerwonym sukcesu, Chrapkowski i Damian Krzysztofik zmarnowali sytuacje sam na sam z bramkarzem, a Daszek z rzutu karnego obił poprzeczkę, pozwalając rywalom na zmniejszenie strat do ledwie jednego trafienia. Na nasze szczęście na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu ponownie udaną interwencją popisał się Morawski, a finałową akcję skuteczną indywidualną akcją zwieńczył Przemysław Krajewski.

Polska - Rumunia 24:22 (12:11)

Polska: Morawski, Wyszomirski - Syprzak 5, Pilitowski 1, Daszek 2, Kostrzewa 2, Daćko, Łucak 1, Krajewski 3, Łangowski 1, Masłowski 2, Przybylski 2, Krzysztofik 2, Szyba, Chrapkowski 3.

Rumunia: Marocico, Grasu 1, Talas, Acantrinei, Iancu 5, Mihalcea 1, Cimpman, Simicu 6, Selaru, Criciotoui 4, Cristescu, Ramba, D. Grigoras, Florea 4, Rotaru 1, S. Grigoras 1.

Kary: Polska - 6 min. (Syprzak - 4 min., Daszek - 2 min.) oraz Rumunia - 8 min. (Acantrinei - 4 min., Simicu, Ramba - 2 min.).

Tabela Scandinavian Cup 2013

M. Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1. Szwecja 2 2 0 0 64:56 4
2. Polska 3 1 0 2 74:75 2
3. Rumunia 3 1 0 2 80:86 2
4. Norwegia 2 1 0 1 51:52 2

 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×