Fuzja dwóch olsztyńskich klubów miała poniekąd poratować tonącą w długach Warmię, jednocześnie zapewniając jej pierwszoligowy byt. Na drodze połączenia drużyn stanęły jednak uczelniane władze, które postanowiły rozwiązać AZS UWM, stawiając na popularyzację siatkarskiej drużyny. Z tego faktu skorzystała Warmia.
- Rektor i władze AZS-u nie wyraziły chęci połączenia. Wszyscy zawodnicy AZS-u dołączą jednak do Warmii, bowiem tam zlikwidowana zostanie sekcja piłki ręcznej. Sytuacja zmieniła się o tyle, że nie doszło do fuzji, lecz w zespole Warmii Traveland grać będą także zawodnicy AZS-u - zdradza dyrektor Warmii, Leszek Dublaszewski.
Fakt ten znacząco poprawia sytuację kadrową olsztynian, którzy po solidnych zmianach zostali z zaledwie siódemką szczypiornistów. Na występy w innych klubach zdecydowali się Marcin Malewski i Radosław Dzieniszewski, a kariery sportowe zakończyli Mateusz Kostrzewa, Łukasz Kowalczyk i Wojciech Boniecki. O tym kto z drugoligowych Akademików zagra w szeregach Warmii, zadecyduje nowy trener Karol Adamowicz.
- Jak wiadomo w zespole zostało nam siedmiu zawodników z poprzedniego sezonu, także ta sytuacja sporo nam pomaga. Wszyscy szczypiorniści AZS-u chcieliby grać u nas i to już wyłącznie od trenera zależeć będzie kto zostanie w kadrze klubu - kończy Dublaszewski.