Nieudany debiut Patrika Liljestranda

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od porażki turniej w Hildesheim rozpoczęli szczypiorniści Górnika Zabrze. Podopieczni Patrika Liljestranda po zaciętym meczu ulegli ekipie gospodarzy różnicą dwóch trafień.

Dla zabrzan był to pierwszy sparingowy sprawdzian pod wodzą nowego szkoleniowca. Do konfrontacji z Eintrachtem szósty zespół ubiegłego sezonu PGNiG Superligi przystąpił osłabiony brakiem Mariusza Jurasika, Daniela Żółtaka i Dariusza Mogielnickiego, a na postawie drużyny odbiła się także długa podróż, Górnik na turniejowe starcie wybrał się bowiem w dniu meczu. - Jechaliśmy na to spotkanie siedemset pięćdziesiąt kilometrów. To także mogło delikatnie zaważyć na naszej postawie w końcowych minutach - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Mogielnicki, który obserwował spotkanie z pozycji widza.

Starcie zabrzan z Eintrachtem od samego początku było niezwykle wyrównane. Zespół Liljestrada dobrze prezentował się zwłaszcza w obronie, w ciągu pierwszych trzydziestu minut tracąc ledwie jedenaście bramek. - Wynik praktycznie przez cały czas oscylował w okolicach remisu. Najpierw rywale uciekli nam na trzy bramki, a my goniliśmy, później to my uciekaliśmy, a o końcowym wyniku zadecydowały ostatnie akcje meczu - relacjonuje bramkarz Górnika, Sebastian Suchowicz.

Polski zespół jeszcze na pięć minut przed finałową syreną prowadził różnicą dwóch trafień, nieprzygotowane rzuty oraz szybkie kontry rywali sprawiły jednak, że szala zwycięstwa ostatecznie przechyliła się na korzyść gospodarzy. - Graliśmy jako drużyna, nie było na parkiecie jakiejś szczególnie wybijającej się postaci - podsumowuje Mogielnicki. - Trener ocenił, że do pięćdziesiątej piątej minuty nasza postawa wyglądała bardzo pozytywnie. W końcówce zabrakło zimnej głowy. To był dla nas pierwszy mecz w takim składzie i w niedzielę na pewno będzie lepiej - dodaje.

Obok Suchowicza swoje pierwsze mecze w barwach Górnika zaliczyli Robert Orzechowski, Michał Kubisztal i Adam Twardo. Najskuteczniejszy spośród nowych graczy zabrzańskiego klubu był były rozgrywający MMTS-u Kwidzyn, który na listę strzelców wpisywał się trzykrotnie. W spotkaniu o trzecie miejsce niemieckiego turnieju zespół Liljestranda stawi czoła TV Grosswallstadt, a w niedzielne popołudnie czeka go ponadto konfrontacja z drużyną z trzeciej ligi niemieckiej.

Eintracht Hildesheim - Górnik Zabrze 24:22 (11:13) Górnik:

Kornecki, Suchowicz, Banisz - Mokrzki 6, Orzechowski 3, Kandora 3, Niedośpiał 2, Stodtko 2, Kubisztal 2, Bushkov 2, Nat 1, Stodtko 2, Kuchczyński 1, Twardo, Piątek.

GWD Minden - TV Grosswallstadt 27:24

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
wwwitek2006
4.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hildesheim, to zaledwie 13. drużyna 2.Bundesligi ubiegłego sezonu, też ledwie zaczęli się ruszać po urlopach, więc nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla zabrzan, że "się dopiero zgrywają". Skł Czytaj całość
avatar
t0m3k
4.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potrzeba czasu, czasu i... jeszcze raz czasu. Zgranie przyjdzie, a do ligi jeszcze daleko...  
FranzM
4.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda. powodzenia dzisiaj  
maksiu
3.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jechać na turniej w dniu rozpoczęcia?! Toż to czysta amatorszczyzna!!!!! Ten zespół nie osiągnie dobrego wyniku sportowego na miarę czołówki europejskiej przez ludzi, którzy tym klubem kierują. Czytaj całość
avatar
MaciekLPU
3.08.2013
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Ja powiem tak, poczekajmy. To dopiero pierwsze sparingi, ich celem jest zgranie się, a nie napalanie się zwycięstwami. O wyniki będzie można martwić się za jakieś 3 tygodnie.. Na razie dajmy im Czytaj całość