Ruch i Zagłębie ze zwycięstwami - relacja z pierwszego dnia Lyoness Cup

W Chorzowie rozpoczął się turniej Lyoness Cup 2013, w którym biorą udział cztery zespoły Superligi kobiet. Pierwsze zwycięstwa zanotowały ekipy Ruchu Chorzów oraz Zagłębia Lubin.

W meczu Ruchu Chorzów z SPR-em Olkusz nie wystąpiły dwie podstawowe zawodniczki Niebieskich. Jovana Jovović oraz Karolina Jasinowska zmagają się z urazami i ich występ w turnieju jest wykluczony.

Spotkanie rozpoczęło od niewielkiej przewagi beniaminka Superligi. Jednak podopieczne Zdzisława Wąsa po kilku dobrych akcjach już w piątej minucie doprowadziły do remisu. Następnie do końca pierwszej części meczu Niebieskie miały nieznaczną przewagę. Olkuszanki trzymały kontakt dzięki bramkom Natalii Wicik, byłej zawodniczce Ruchu. Z dobrej strony pokazał się też nowy nabytek chorzowskiej ekipy Agnieszka Podrygała, która już do przerwy miała na koncie pięć trafień. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 17:16

Druga połowa to już dominacja Ruchu, który pozwolił rywalkom rzucić jedynie siedem bramek. Świetne zawody rozegrała Joanna Rodak, autorka pięciu bramek. – Ta zawodniczka ma papiery na grę w Superlidze. Potrzebuję szybkich skrzydłowych, a w tym elemencie Asia ma przewagę nad Kasią Sadowską, dlatego na pewno będzie dostawać swoje szanse – mówił po meczu Zdzisław Wąs. Chorzowianki ostatecznie wygrały 33:23.

KPR Ruch Chorzów - SPR Olkusz 33:23 (17:16)

Ruch: Wąż, Montowska - Malec, Pieniowska 2, Podrygała 6, Kempa, Drażyk, Lesik 4, Migała 6, Krzymińska 2, Masłowska, Michla, Rodak 5, Karwacka 3, Sadowska 2, Ważna 3.

SPR: Staś, Hoffman - Tarnowska, Pastwa 1, Sikorska 3, Przytuła 2, Wicik 5, Marszałek, Fierka 4, Rzeszutek 3, Cwalina 2, Wcześniak 1, Basiak 2, Knapik.
[nextpage]
Jeleniogórzanki na chorzowski turniej przyjechały w zaledwie trzynastoosobowym składzie. Zabrakło przede wszystkim sióstr Mączek, które są kontuzjowane. Ich brak starała się zatuszować Lidia Żakowska, która rzuciła aż trzynaście bramek.

Pierwsza połowa meczu Zagłębia z KPR-em była niezwykle zacięta. Jeszcze w 25. minucie Miedziowe prowadziły zaledwie 14:13. W końcówce pierwszej części Zagłębie uzyskało czterobramkową przewagę, głównie za sprawą świetnie spisującej się Karoliny Semeniuk-Olchawy.

Drugie trzydzieści minut to kontrola nad grą wicemistrzyń Polski. Po trzech kwadransach gry ich przewaga wzrosła do ośmiu trafień i Bożena Karkut mogła sobie pozwolić na wpuszczenie rezerwowych zawodniczek, przez co
różnica w bramkach po ostatniej syrenie stopniała do pięciu trafień.
Trzeba podkreślić, że w Zagłębiu wyróżniającą się postacią była powracająca po urlopie macierzyńskim Joanna Obrusiewicz.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Jelenia Góra 31:26 (18:14)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka - Robótka, Załęczna 2, Tracz 2, Piekarz, Pałgan 4, Semeniuk 7, Obrusiewicz 6, Paluch, Jelic 3, Bader 4, Jochymek, Pielesz 2, Lalewicz 1.

KPR: Demianczuk, Kozłowska - Wiertelak 4, Tomczyk, Skalska, Uzar 3, Buklarewicz 3, Wesołowska 1, Winiarska 1, Damaziak, Żakowska 13, Grobelska 1, Michalak 1

Źródło artykułu: