Pierwszą połowę spotkania w Grodkowie Kamil Buchcic zakończył z 50-procentową skutecznością. Po przerwie spisywał się nieco słabiej, ale za to na 13 sekund przed końcem meczu obronił rzut karny, dzięki czemu Siódemka Miedź na powitanie z I ligą wygrała 23:22.
- Na pewno nie jestem żadnym bohaterem. Fajnie, że udało mi się obronić karnego w końcówce meczu, ale mam do siebie trochę pretensji za wcześniejsze interwencje. Wpuściłem w drugiej połowie pięć rzutów, które powinienem odbić. Ogólnie jednak jestem zadowolony z występu. Dużo mi pomógł Paweł Orzłowski. Dobrze mieć przed sobą w obronie tak doświadczonego gracza - mówi Kamil Buchcic.
- Zagraliśmy w Grodkowie zbyt nerwowo. Byliśmy drużyną lepszą od Olimpu, ale mogliśmy stracić punkt. Na szczęście w końcowym fragmencie meczu zdołaliśmy się podnieść - dodaje bramkarz Siódemki Miedź.
- Na pewno punkty na inaugurację sezonu cieszą. Styl w jakim zwyciężyliśmy już jednak zdecydowanie mniej. Zanotowaliśmy przestój w drugiej połowie. Przez 10 minut nic nie rzuciliśmy. Pozwoliliśmy przeciwnikowi uwierzyć w siebie, w końcowy sukces. Zupełnie niepotrzebnie, bo kontrolowaliśmy mecz. Zamiast dobić gospodarzy, to sprezentowaliśmy im szansę na punkt. Gdyby mecz w Grodkowie trwał 45 minut, to moja ocena byłaby zupełnie inna - mówi trener Piotr Będzikowski.
Szkoleniowiec Siódemki Miedź ma do swoich zawodników sporo zastrzeżeń. - Straciliśmy mało bramek, bo tylko 22, ale to nieco fałszuje ocenę naszej gry obronnej. Pozwoliliśmy Olimpowi na zbyt dużą liczbę rzutów z dogodnych pozycji. Na szczęście w bramce świetnie spisywał się Kamil Buchcic, który pomógł drużynie szczególnie w pierwszej połowie. Teraz przed nami mecz ze Śląskiem Wrocław. Poprzeczka zostanie podniesiona zdecydowanie wyżej. Musimy dużo poprawić w swojej grze - kończy Będzikowski.
Kamil Buchcic: Nie jestem żadnym bohaterem
Kamil Buchcic zaliczył udany debiut w barwach Siódemki Miedź. Młody bramkarz był kluczową postacią legnickiej drużyny w wygranym meczu z Olimpem Grodków.
Źródło artykułu: