Szkoleniowiec mistrzów Polski nie ukrywa, że ubiegłoroczny wynik jaki jego zespół osiągnął w Champions League, przyniósł ze sobą spory przełom dla kieleckiego szczypiorniaka. - Na tegoroczną Ligę Mistrzów patrzymy trochę z perspektywy tego, co udało nam się osiągnąć w poprzednim sezonie. Obecnie rola, którą odgrywamy w Lidze Mistrzów, jest trochę inna niż wcześniej. Na pewno inne zespoły postrzegają nas trochę inaczej, jesteśmy wyżej w hierarchii - mówi trener Vive.
Bogdan Wenta doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że do nowej edycji rozgrywek wszyscy przystępują z czystą kartą i znów trzeba walczyć o każdy punkt. - Nic nam się nie należy, wszystko musimy zdobyć - podkreśla Wenta.
Powtórzenie wyniku z ubiegłego sezonu na pewno nie będzie łatwe. - Nasza grupa jest bardzo trudna. W niedzielę sami zobaczymy w jakim miejscu jesteśmy. Wszyscy zawodnicy są do dyspozycji, może tylko Thorir Olafsson narzekał na uraz, ale są jeszcze dwa dni i do tego czasu powinien być gotowy - kończy szkoleniowiec kielczan.
Konfrontacji z Dunkierką nie obawia się jeden z liderów Vive, Michał Jurecki. - Francuskie drużyny zawsze grają bardzo agresywnie, na pograniczu faulu. Mnie to osobiście to nie przeszkadza, bo lubię twardą grę - mówi rozgrywający.
Ostatnim sprawdzianem przed konfrontacją z Francuzami było dla kielczan ligowe starcie z Azotami Puławy. Mistrzowie Polski wygrali zdecydowanie 34:19.