1 
Początek sobotniego spotkania w wykonaniu gospodarzy był zupełnie inny niż tydzień temu z Kar-Do Spójnią Gdynia. Bydgoszczanie po pierwszych dwunastu minutach prowadzili 9:6, a po kwadransie gry 12:10. I to był koniec dobrej gry "Akademików" i początek świetnej passy elblążan. W pierwszej części zawodnicy beniaminka mieli spory problem z powstrzymaniem w ataku Adama Nowakowskiego. Dzięki jego bramkom do przerwy goście już prowadzili 14:13.
Początek drugiej połowy mógłby wskazywać na to, że do końca będzie to wyrównana widowisko. Bydgoszczanie jeszcze sześć minut po wznowieniu gry remisowali 16:16. Potem na parkiecie istnieli już tylko przyjezdni, którzy w tym fragmencie spotkania dysponowali dobrą skutecznością i łatwo wykorzystywali liczebną przewagę na parkiecie.
Jeszcze na dwadzieścia minut przed końcem AZS przegrywał jedynie 18:20. W tym momencie bydgoszczanie ponownie zanotowali przejstój w grze, a elblążanie za sprawą Marcina Malewskiego tylko powiększali swoje prowadzenie. Na dodatek miejscowi ponownie zawodzili pod bramką swoich przeciwników. To wystarczyło, aby ostatnie dziesięć minut przebiegało pod dyktando gości.
- Czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy - przyznał trener gospodarzy Jarosław Knopik. - I liga to zdecydowanie wyższy poziom niż II i musimy dać z siebie znacznie więcej. Przed nami długa droga, aby o coś konkretnego powalczyć w tych rozgrywkach. Na pewno brakuje Łukasza Wiśniewskiego, bo przydałby się każdy zawodnik. Nie można zwalać jednak wszystkiego na braki kadrowe.
AZS UKW Bydgoszcz - Meble Wójcik Elbląg 24:32 (13:14)
AZS: Ligarzewski, Makowski - Kocikowski, Łyszczarz 4, Zaborowski 1, Nawrocki 2, Zakrzewski, Żochowski 5, Orędowicz 1, Andrzejewski 1, Rupp 5, Matlach 4, Wojdak 1, Kłoś.
Karne: 3/6
Kary: 32
Wójcik: Rycharski, Plaszczak - Maluchnik 4, Mazur, Malewski, Bąkowski 2, Nowakowski 4, Ośko 2, Malczewski 2, Gryź, Olszewski 2, Spychalski 5, Malandy 1, Kostrzewa 2, Kupiec 1, Malewski 8.
Karne: 3/5
Kary: 24
Widzów: 150.
