LM: Zacięty bój w Mińsku, pierwsze punkty Dinama po kontrowersyjnej końcówce, spacerek Flensburga

Sporych emocji dostarczyło starcie Dinama Mińsk z Vardarem Skopje w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Po godzinie gry, górą z tego pojedynku wyszli mistrzowie Białorusi, lecz nie obyło się bez kontrowersji.

Od pierwszego gwizdka niemieckich sędziów lekką przewagę uzyskali przyjezdni, gospodarze na pierwsze w meczu prowadzenie wyszli bowiem dopiero 10. minucie - 4:3. Szczypiorniści obu drużyn nie przebierali w środkach, za co często otrzymywali dwuminutowe kary. W tym elemencie przeważali jednak przyjezdni, a zwłaszcza rozgrywający Igor Karacić, który po niespełna kwadransie miał na swoim koncie już dwa wykluczenia! Podopieczni Borisa Denicia skutecznie wykorzystywali okres gry w przewadze. Wyróżniającą się postacią w zespole Dinama Mińsk był Uros Bundalo, a kilka ważnych interwencji odnotował Dimitriuje Pejanović i 17' gospodarze uzyskali najwyższe w meczu prowadzenie - 8:4.

W dobrze funkcjonującej maszynie coś jednak zaczęło szwankować. Mnożyły się proste błędy, a gra w ataku pozycyjnym była bardzo chaotyczna, do czego walnie przyczyniła się obrona z wysuniętym na "jedynce" Timurem Dibirovem. Na efekty nie trzeba było długo czekać.  Przyjezdni zaczęli odrabiać straty i w 23' za sprawą skutecznie egzekwowanego rzutu karnego przez Matjaza Brumena, doprowadzili do remisu 8:8 - grając w osłabieniu! Po pierwszych trzydziestu minutach rywalizacji na tablicy wyników był rezultat remisowy.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Początek drugiej partii należał do gospodarzy. Dobra dyspozycja zawodników drugiej linii - Damira Doboraca i Dzmitry Nikulenkou zaowocowała wypracowaniem trzybramkowej zaliczki, lecz prowadzeniem gracze Dinama nie nacieszyli się zbyt długo. Vardar zaczął bronić wysoko na 9 metrze, a w bramce raz za razem skutecznymi interwencjami popisywał się Strahinja Milić. Dzięki trafieniu Vladimira Petricia po raz kolejny w tym spotkaniu był remis - 17:17 (43').

Ostatni kwadrans przyniósł ogrom emocji. Nie do zatrzymania był leworęczny rozgrywający Sergei Shelmenko, a między słupkami świetnie spisywał się Pejanović. Zadziorni Macedończycy jednak nie odpuszczali i zdołali zniwelować straty raptem do jednego trafienia. Przyjezdni toczyli zażarty bój nawet w osłabieniu, gdy w 56' za faul na Ivanie Ninceviciu na ławkę kar powędrował Ilija Abutović - ciężar zdobywania bramek na swoje barki wziął wówczas Alex Dujszebajew.

Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej minucie. Pierw rzut Igora Karacicia efektownie obronił Pejanović, przy piłce byli gospodarze. Do końca pozostawało 15 sekund, a na indywidualną akcję zdecydował się Dean Bombac. Słoweniec z łatwością wymanewrował defensywę Vardaru, lecz chybił celu. Nieoczekiwanie niemieccy sędziowie (niesłusznie) odgwizdali na nim faul. Poszkodowany skutecznie wykorzystał rzut karny i przypieczętował triumf Dinama. To pierwsze punkty białoruskiej drużyny w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

W drugim środowym spotkaniu bez niespodzianki. Pretendent do gry w Final Four, SG Flensburg-Handewitt pewnie pokonał debiutujący w Champions League HK Drott Halmstad. Już w 11. minucie Wikingowie prowadzili 9:5, lecz ambitnie grający gospodarze potrafili 300 sekund później zniwelować straty raptem do dwóch trafień. Różnica klas była jednak aż nadto widoczna i przed przerwą wicemistrzowie Niemiec mieli już sześć bramek zaliczki, a jej zwieńczeniem był efektowne trafienie równo z końową syreną Drasko Nenadcia. Po zmianie stron przewaga podopiecznych Ljubomira Vranjesa systematycznie się powiększała. Ostatecznie Flensburg zaaplikował rywalowi aż 37 bramek.

Wyniki środowych spotkań 2. kolejki Ligi Mistrzów:

Grupa C
Dinamo Mińsk - Vardar Skopje 26:24 (11:11)
Najwięcej bramek: dla Dinama -Sergiy Shelmenko 6, Dean Bombac, Damir Doborac, Dzianis Rutenka - po 4; dla Vardaru - Timur Dibirov 6, Alex Dujshebaev 5, Matjaz Brumen 4.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bjerringbro-Silkeborg 10 8 0 2 323:273 16
2 Sporting CP Lizbona 10 7 0 3 304:277 14
3 Tatran Preszów 10 7 0 3 278:268 14
4 Czechowskie Niedźwiedzie 10 4 0 6 280:279 8
5 Besiktas Mogaz Stambuł 10 3 0 7 255:289 6
6 Metalurg Skopje 10 1 0 9 246:300 2

Grupa D
HK Drott Halmstad - SG Flensburg-Handewitt 27:37 (13:19)
Najwięcej bramek: dla Drott - Mangus Persson, Philipp Stenmalm - po 5; dla Flensburga - Jacob Heinl, Thomas Mogensen - po 6, Anders Eggert 5.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Dinamo Bukareszt 10 7 0 3 293:280 14
2 Orlen Wisła Płock 10 7 0 3 278:250 14
3 Elverum Handball 10 6 1 3 278:272 13
4 Abanca Ademar Leon 10 5 2 3 252:251 12
5 Riihimaeki Cocks 10 2 2 6 246:269 6
6 Wacker Thun 10 0 1 9 268:293 1

Źródło artykułu: