Dobiły do czołówki - relacja z meczu SPR Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Tryb.

Ekipa Henryka Rozmiarka do Szczecina nie przyjechała w roli faworyta. Pozostawiła po sobie jednak dobre wrażenie, ale ostatecznie musiała przełknąć gorycz porażki.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Piotrcovia Piotrków Trybunalski w Szczecinie jeszcze nie wygrała i ten status po sobotnim starciu nie uległ zmianie. Przed spotkaniem zdecydowanym faworytem były gospodynie, które zdołały to potwierdzić także na parkiecie. Co ciekawe nie zabrakło przysłowiowych smaczków, a za taki na pewno należy uznać aspekt rodzinny. W bramce przyjezdnych stanęła Beata Skura, która jest ciocią Agaty Cebuli. Dodatkowe emocje towarzyszyły również Katarzynie Pasternak oraz Aleksandrze Kucharskiej, których ostatnim klubem była właśnie SPR Pogoń Baltica.

Tradycyjnie już miejscowe dobrze rozpoczęły sobotnie spotkanie. Jego wynik otworzyła Małgorzata Stasiak. Na pierwszą bramkę przyjezdnych miejscowi kibice czekali aż do 7. minuty zawodów. Z linii 7 metrów nie pomyliła się liderka Piotrcovii Piotrków Tryb. Agata Wypych. Dobry pierwszy kwadrans gry gospodyń w obronie ze świetnie prezentującą się w bramce Adrianną Płaczek wskazywał, że mecz może się dość szybko rozstrzygnąć. Takie myślenie okazało się być jednak niezwykle mylne.

W ostatnich 10 minutach przed syreną oznaczającą przerwę inicjatywę zaczynały przejmować podopieczne Henryka Rozmiarka. Bardzo dobry fragment rozgrywała przede wszystkim Justyna Jurkowska. W 24. minucie widząc słabszą dyspozycję swoich zawodniczek o czas poprosił trener Adrian Struzik. Jednak nie przyniosło to efektu. Już po chwili bowiem do stanu 9:8 doprowadziła Katarzyna Piecaba. Rywalki jednak do pierwszego w meczu wyrównania ostatecznie nie doprowadziły.

Po zmianie stron obraz uległ drastycznej zmianie. Szkoleniowiec SPR Pogoń Baltica postanowił wyłączyć z rozegrania Wypych grając systemem 5:1. Zdało to znakomity efekt. Przyjezdne zaczęły gubić piłkę, będąc takim obrotem spraw niezwykle zaskoczone. - To był nasz szósty mecz w lidze i po raz pierwszy rywal wyszedł do nas na drugą połowę obroną 5:1. Gdzieś tam na pewno powinniśmy być gotowe na taką obronę, ale do tej pory nie było takiej sytuacji. Myślę, że dla niektórych zawodniczek było to spore zaskoczenie i niestety wszystko siadło - skomentowała środkowa rozgrywająca z Piotrkowa.

Trudno nie zgodzić się ze słowami naszej rozmówczyni, tym bardziej, że już po dziesięciu minuta od wznowienia gospodynie wyszły na prowadzenie 18:12. Znakomicie dysponowana była Agata Cebula, która w całym meczu odnotowała aż 13 celnych rzutów. Takich atutów nie miał zespół z województwa łódzkiego, wobec czego rosła ich strata. Ostatecznie zatrzymała się na 8 golach. Ostatniego w meczu po podaniu wspomnianej wcześniej Cebuli zdobyła Dorota Jakubowska.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 27:19 (10:9)

Pogoń Baltica: Szywerska, Płaczek - Huczko, Jakubowska 2, Sabała 1, Stachowska 1, Królikowska 1, Cebula 13/5, Głowińska, Piontke, Agova 3, Szulc, Stasiak 3, Fornalik 1, Yashchuk 2.
Karne: 5/6.
Kary: 6 min.

MKS Piotrcovia: Skura, Jurkowska - Rol, Kucharska, Mielczewska, Piecaba 4, Cieślak, Brzezowska, Wypych 8/4, Szafnicka 1, Nowak 1, Olek 1, Pasternak 3, Tórz 1.
Karne: 4/4
Kary: 6 min.

Kary: Pogoń Baltica - 6 min. (Jakubowska, Agova, Yashchuk - po 2 minuty); Piotrcovia - 6 min. (Piecaba, Cieślak, Szafnicka - po 2 minuty)

Sędziowie: Kaszubski, Wojdyr (obaj z Gdańska)
Widzów: 400

Tak wysoka wygrana Pogoni Baltica z Piotrcovią to niespodzianka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×