Pojedynek najlepszych drużyn z Polski i Niemiec został okrzyknięty przez media starciem gigantów. Obie drużyny od początku stawiane były w roli głównych faworytów do wygrania grupy B Ligi Mistrzów. Jak dotąd zarówno kielczanie jak i ekipa z Kilonii, wygrali wszystkie swoje mecze. Stawką sobotniego spotkania miał więc być fotel samodzielnego lidera grupy. Obie siódemki musiały radzić sobie w tym meczu bez dwóch znakomitych rozgrywających. Vive bez Słoweńca Urosa Zormana, a kilończycy bez Islandczyka Arona Palmarssona. Organizatorzy i kibice zadbali o znakomitą oprawę przed pierwszym gwizdkiem chorwackich sędziów i w takich warunkach zawodnicy rozpoczęli zmagania na parkiecie.
Widać było od pierwszych minut, że gospodarze są naładowani energią. Twarda gra w obronie szybko przyniosła efekty. Kielczanom udało się dwukrotnie zabrać piłkę rywalom, a Manuel Strlek i Michał Jurecki zamienili je na dwa gole otwierające wynik spotkania. Przyjezdnym dopiero w 5. minucie udało się opanować nerwy, a Filip Jicha doprowadził do pierwszego remisu (3:3). Trzy minuty później mistrzowie Polski znów prowadzili różnicą dwóch goli, a do tego Venio Losert obronił rzut karny egzekwowany przez Marko Vujina. W kolejnej akcji Chorwat nie dał się też pokonać w sytuacji sam na sam. Drugi w tym meczu remis (7:7) pojawił się na tablicy świetlnej dopiero w 17. minucie, kiedy skuteczny na linii siódmego metra okazał się tym razem Czech Filip Jicha.
Obu zespołom zdobywanie bramek przychodziło z największym trudem, co było wynikiem świetnej gry defensywnej. Mimo wszystko to polska drużyna miała przewagę optyczną i udawało jej się kilkakrotnie obejmować prowadzenie. Duża w tym zasługa dokonującego cudów w kieleckiej bramce Loserta. Na pięć minuty przed końcem pierwszej odsłony gospodarze prowadzili 13:8 i choć to zabrzmi nieprawdopodobnie, to kolończycy wyglądali na przestraszonych. Nie pomagała im też gorąca atmosfera stworzona na trybunach przez kibiców. Vive nie straciło zimnej krwi do końca, grało niezwykle konsekwentnie i do szatni obie siódemki schodziły przy wyniku 17:11.
Drugą część meczu obie ekipy rozpoczęły od mocnego uderzenia, szybko zdobywając kilka bramek. Niemcy za wszelką cenę chcieli zniwelować straty i trzeba przyznać, że zabrali się za to bardzo solidnie. Kombinacyjna gra w ataku i twarda obrona zaczęły dawać rezultaty. Vive miało spore problemy z jej sforsowaniem, pojawiły się też proste błędy w rozegraniu. W 40. minucie było już tylko 21:18 dla mistrzów Polski. Gospodarze otrząsnęli się po niespełna kwadransie, skutecznie odgryzając się rywalom. Pięknymi rzutami popisywał się m.in. Michał Jurecki.
Mimo, wydawałoby się, bezpiecznej przewagi kielczan, w hali Legionów nie brakowało emocji ani przez moment. Niemcy nie odpuszczali i za wszelka cenę próbowali odrabiać straty. W ostatnim kwadransie mecz zrobił się nico chaotyczny, znaczenie zaczęło odgrywać zmęczenie oraz doświadczenie, którego nie brak obu zespołom. Na pięć minut przed końcem żółto-biało-niebiescy wciąż mieli przewagę sześciu goli (32:26), a trener Bogdan Wenta poprosił o czas, aby przekazać swoim zawodnikom uwagi na ostatnie fragmenty pojedynku. Mistrzowie Polski nie dali jednak kilończykom szans w końcówce i ostatecznie Vive Targi Kielce pokonało THW Kiel 34:29.
Pomeczowe wypowiedzi (materiał dzięki uprzejmości VTK TV --->>>)
Vive Targi Kielce - THW Kiel 34:29 (17:11)
Vive: Szmal, Losert - Grabarczyk, Jurecki 8, Tkaczyk, Olafsson, Chrapkowski, Aquinagalde 4, Bielecki, Jachlewski, Strlek 5, Lijewski 4, Buntić, Musa 2, Rosiński 4, Cupić 7 (3).
Karne: 3/3
Kary: 6 minut
THW: Sjostrand, Palicka - Hansen 5, Sigurdsson 4, Sprenger 1, Ekberg 5 (2), Lauge 1, Zeitz 2, Jallouz, Klein, Jicha 7 (1), Vujin 4.
Karne: 3/5
Kary: 4 minuty
Kary: Vive (Jurecki, Tkaczyk 2x);THW (Hansen, Sprenger).
Sędziowie: Matija Gubica - Boris Milosević (Chorwacja).
Widzów: 4000.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain HB | 14 | 13 | 0 | 1 | 455:385 | 26 |
2 | MOL-Pick Szeged | 14 | 9 | 2 | 3 | 411:397 | 20 |
3 | SG Flensburg-Handewitt | 14 | 7 | 1 | 6 | 378:370 | 15 |
4 | HBC Nantes | 14 | 5 | 4 | 5 | 421:408 | 14 |
5 | HC Motor Zaporoże | 14 | 5 | 1 | 8 | 413:412 | 11 |
6 | RK PPD Zagrzeb | 14 | 4 | 3 | 7 | 359:388 | 11 |
7 | Skjern Handbold | 14 | 3 | 2 | 9 | 398:439 | 8 |
8 | Celje Pivovarna Lasko | 14 | 3 | 1 | 10 | 380:416 | 7 |