Szkoleniowiec gdynianek Jens Steffensen nie może skorzystać z usług wspomnianej trójki już od kilku tygodni. I o ile powrotu do treningów Katarzyny Janiszewskiej oraz Agnieszki Białek oczekiwać można już w najbliższym czasie, to przerwa w występach Ewy Andrzejewskiej potrwa jeszcze co najmniej dwa miesiące. To skutek artroskopii barku, jakiej 21-letnia rozgrywająca została poddana.
- Właśnie nieobecność Ewy jest naszą największą bolączką - przyznaje bramkarka Vistalu Małgorzata Gapska. - Nieraz pokazała już, że potrafi zdobywać ładne bramki i szkoda, że na tak długo nam wypadła. Mamy jednak dużo rozgrywających, tak że ta odpowiedzialność za zdobywanie bramek powinna się jakoś rozłożyć - dodaje reprezentacyjna golkiper.
Gapska wyjaśniła też powody nieobecności pozostałych zawodniczek. - Agnieszka Białek ciągle ma zwichnięty palec i prawdopodobnie będzie jeszcze wykluczona z najbliższego meczu. Przerwę prawdopodobnie zaliczy jeszcze także Kasia Janiszewska, bo to skręcenie stawu skokowego było dość poważne i potrzebuje jeszcze czasu, by dojść do siebie.
W środowym meczu w składzie Vistalu zabraknie więc wspomnianej trójki, jednak Gapska nie obawia się, że może to odbić się na grze gdyńskiej drużyny. - Rzeczywiście dużo nas w ostatnim czasie nie ma i na mecz do Jeleniej Góry jechałyśmy bodaj w dziesięć osób. Nie ma się jednak co martwić. Na rozegraniu mamy wiele zawodniczek, także na prawym skrzydle jest Jessica, więc o obsadę prawego skrzydła nie ma problemu. Czekamy jednak na Kasię i jej powrót do formy - dodaje na koniec.
Środowy mecz między Vistalem Gdynia a Startem Elbląg zaplanowany został na godz. 19:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację na żywo z tego wydarzenia oraz pozostałych meczów 9. kolejki PGNiG Superligi Kobiet.
Czy nieobecność Białek, Andrzejewskiej i Janiszewskiej zadecyduje o wyniku meczu Vistalu ze Startem? 
na Instagramie 
na Facebooku 
