Kamila Szczecina: Gramy o spokojne święta

Olimpia-Beskid Nowy Sącz jest bliska osiągnięcia celu. Aby cieszyć się z 10 punktów na zakończenie 2013 roku, musi jeszcze pokonać Piotrcovię Piotrków Trybunalski.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

2/3 planu zostało już wykonane. Sądeczanki pokonały SPR Olkusz i KPR Ruch Chorzów i jeśli powtórzą to w najbliższym starciu, to mogą wskoczyć nawet na czwarte miejsce w tabeli. Aby tak się stało Start Elbląg musi stracić punkty w starciu z Zagłębiem Lubin. Olimpia-Beskid woli skupić się na swoim zadaniu.

- Przed tymi trzema meczami, mówiłyśmy że każde spotkanie będzie ciężkie. Nawet w wygranym szesnastoma bramkami meczu z Olkuszem zostawiłyśmy dużo zdrowia na parkiecie. Ruch też postawił trudne warunki. Teraz gramy u siebie i mam nadzieję, że zdobędziemy 2 punkty - powiedziała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Kamila Szczecina.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski najprawdopodobniej będzie musiała sobie radzić bez Agata Wypych, co może się okazać ogromnym osłabieniem. Olimpia-Beskid nie musi martwić się o występ błyszczącej w ostatnich meczach Katariny Dubajovej, która wyrasta na wiodącą postać zespołu, co udowodniła w starciu z Ruchem Chorzów. Można jednak się spodziewać, że rywalki zaopiekują się teraz Słowaczką w szczególny sposób.

- W Chorzowie zagrała super mecz - to nie ulega wątpliwości. Rzuciła 17 bramek, z czego 12 z gry, a pięć z karnych. Drużyna przeciwna na pewno oglądała mecz z Ruchem, albo z Olkuszem. Czy od razu dostanie plastra? Nie wiadomo. Piotrcovia może poczekać na rozwój wydarzeń. Nawet jeśli Kasi nie będzie szło, to na pewno nadrobią to inne zawodniczki. Piłka ręczna to gra zespołowa - podkreśliła kapitan nowosądeckiego zespołu. - Po raz ostatni zagramy we własnej hali w 2013 roku, więc chcemy zaprezentować twardą obronę, która przyniesie kontry. Mam nadzieję, że wygramy i będziemy miały spokojne święta - dodała.

26-letnia kołowa przez pięć lat reprezentowała barwy Piotrcovii, więc występ przeciwko swojemu byłemu klubowi nie będzie sprawą obojętną.

- Coś tam siedzi w serduchu. Wspomnienia mam pozytywne, a gra przeciwko Piotrcovii jest dla mnie dodatkową mobilizacją. Fajnie będzie spotkać się z koleżankami, z którymi utrzymuję kontakt. Zapewniam jednak, że na boisku sentymentów nie będzie - zakończyła Szczecina.

Prezes Olimpii-Beskidu o decyzji Agnieszki Podrygały: Pozostał niesmak

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×